Działacze PiS krytykują ostatnie zmiany kadrowe
W ostatnich dniach nastąpiły zmiany kadrowe w ratuszu i dwóch spółkach miejskich. Zdaniem działaczy PiS, są one niepotrzebne i nie do końca zrozumiałe. Mówili o tym podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Przypomnijmy: Z funkcji prezesa Miejskiego Budownictwa Mieszkaniowego została odwołana Ewa Łączyńska, którą zastąpiła Katarzyna Figiel Stolcman. Po rezygnacji Jacka Wojciechowskiego, trzecim zastępcą prezydenta został Jarosław Najberg, dotychczasowy prezes spółki Saniko. Jej nowym szefem jest Jarosław Pułanecki, który kierował Domem Pomocy Społecznej. Prezydent będzie miał nowego rzecznika. Od 1 września Angelika Żychlewicz zastąpi Bartłomieja Kucharczyka, który zrezygnował ze stanowiska z powodów zdrowotnych.
Zmiany, a tym samym decyzje prezydenta, skrytykowali działacze lokalnych struktur PiS.
Pan prezydent postanowił sobie zrobić przerwę wakacyjną, a wakacje trwają u niego już prawie trzy lata, i dokonał zmian kadrowych. W związku z tym chcielibyśmy ten wysiłek intelektualny prezydenta skomentować – stwierdził Jarosław Chmielewski.
Szef klubu radnych PiS najpierw odniósł się do zmian w Miejskim Budownictwie Mieszkaniowym. Przypomniał, że obecna prezes Katarzyna Figiel Stolcman, do grudnia 2014 roku była szefową „lokalówki”. I zacytował słowa, jakie padły pod jej adresem ze strony prezydenta na jednaj z odpraw.
Jest ten syf u Ciebie. Więc Marek Wojtkowski bardzo negatywnie oceniał jej pracę jako dyrektora, a parę dni temu została powołana na prezesa. Oczywiście nie podano nam przyczyny odwołania Ewy Łączyńskiej, fachowca z doświadczeniem budowlanym. Czyż wzięły tutaj górę kwestie koalicji stołkowej – retorycznie pytał Chmielewski.
Jak mówił szef klubu radnych PiS, nie są także znane przyczyny rezygnacji Jacka Wojciechowskiego z funkcji trzeciego prezydenta.
Krzysztof Kukucki mówił jakiś czas temu, że nie ma lepszej osoby, która mogłaby tę funkcję lepiej sprawować. A po niecałych siedmiu miesiącach następuje zmiana. A pamiętamy jak działacze SLD krytykowali prezydenta, że sięga po zasoby spoza Włocławka, zwłaszcza z Brześcia. Teraz widać hipokryzję SLD, bo sami sięgnęli po człowieka z Brześcia. Czy nie mają w swoim kręgu ludzi, którzy mogliby sprawować funkcję zastępcy prezydenta – ponownie pytał Chmielewski.
Podczas konferencji poruszona została również sprawa rezygnacji Bartłomieja Kucharczyka ze stanowiska rzecznika prasowego.
Obserwując scenę polityczną zauważyłem, że od jakiegoś czasu pan Bartłomiej Kucharczyk w swoich wypowiedziach, w mowie ciała, pokazywał, że nie do końca zgadza się z tym, co w mieście się dzieje i to dobrze dla niego, że zrezygnował – skomentował Jarosław Chmielewski.
Z kolei Janusz Dębczyński odniósł się do zmiany w spółce PGK Saniko.
Jej prezesem jest Jarosław Pułanecki, który do tej pory miał doświadczenie w kierowaniu placówkami społecznymi a nie podmiotami gospodarczymi. Tak ważna spółka została powierzona osobie ze słabym albo żadnym doświadczeniem w zarządzaniu gospodarką. I tu są nasze obawy, czy to nie odbije się negatywnie na samej spółce i relacjach z mieszkańcami, czyli podwyżką cen – powiedział.
Zdaniem Janusza Dębczyńskiego, osoby sprawujące swoje funkcje do 1 sierpnia były do tego przygotowane merytorycznie.
Parafrazując słowa świętej pamięci księdza Twardowskiego, chciałoby się powiedzieć: Śpieszmy się kochać prezesów i prezydentów, bo tak szybko odchodzą – skomentował wiceprzewodniczący Rady Miasta.
Wypowiedzi działaczy PiS skomentował Bartłomiej Kucharczyk stanowczo mówiąc, że zmiany w samorządzie są czymś naturalnym, decyzje co do swoich pracowników podejmuje prezydent, a w obszarach koalicyjnych, są one uzgadniane. Rzecznik odniósł się także do słów, jakie padły na jego temat.
Zapewniam, że jestem lojalny wobec pana prezydenta, rezygnowałem z powodów zdrowotnych, ale zostaję w zespole i bardzo proszę o uszanowanie tej decyzji – powiedział Kucharczyk.