Ugryzł i uciekł na posesję
Dwa małe psy biegały luzem przy lesie w okolicy ulicy Lisek. Nagle jeden z nich rzucił się w stronę starszej kobiety, ugryzł ją mocno w piętę i uciekł na pobliską posesję. Właścicielka wyparła się twierdząc, że to niemożliwe, bo psy są zamknięte w kojcu.
Do nieprzyjemnego zajścia doszło w dniu wczorajszym około godziny 16.30 na włocławskim Zazamczu. Do dyżurnego Straży Miejskiej zadzwoniła starsza Pani po tym jak została pokąsana w piętę przez rudego kundelka biegającego wraz z innym psem bez żadnego zabezpieczenia. Pogryziona kobieta chciała załatwić sprawę we własnym zakresie.
Widząc, na którą posesję wbiegły psy poszła tam, aby porozmawiać z ich właścicielem. Niestety, właścicielka zaparła się, że to nie jej psy zaatakowała, gdyż są one zamknięte w kojcu. Pogryziona kobieta nie dała wiary tym zapewnieniom. Wśród zamkniętych czworonogów wypatrzyła tego, który ją pogryzł. O pomoc zwróciła się do strażników miejskich.
Funkcjonariusze przybyli na wezwanie mieszkanki i podjęli czynności. Okazało się, że na terenie wskazanej posesji są trzy psy i wszystkie nie zostały zaszczepione przeciwko wściekliźnie. Nie został również odprowadzony podatek od ich posiadania. Nieuiszczeniem podatku zajmie się Wydział Finansów Urzędu Miasta Włocławek zaś za brak szczepień i niedopilnowanie czworonoga jego właścicielka odpowie przed sądem.
(NS)