Zgodnie z obowiązującym prawem (art. 38 Kodeksu pracy) pracodawca jest zobowiązany poinformować związki zawodowe o zamiarze zwolnienia pracownika, będącego członkiem związku. Resort pracy chce zlikwidować ten obowiązek. Według ministerstwa ograniczy to patologiczne sytuacje w wielu firmach, gdzie po poinformowaniu związków o zamiarze wypowiedzenia umowy o pracę, pracownicy przedstawiają zwolnienie lekarskie, skutecznie uniemożliwiając pracodawcy wręczenie wypowiedzenia.

Zdaniem Henryka Michałowicza, eksperta KPP, wprowadzenie nowego przepisu, nie ograniczy roli związków zawodowych – jak utrzymują ich przedstawiciele. Związki nie zostaną pozbawione swoich praw. Nadal będą mogły wyrażać opinię co do sensu i konieczności zwolnienia pracownika. Zmiana ma polegać wyłącznie na tym, że będą zawiadamiane o dokonanym wręczeniu wypowiedzenia, a nie o planie zwolnienia – tłumaczy Michałowicz.

Według KPP, proponowana przez resort pracy regulacja, uniemożliwia stosowanie przez pracowników praktyk niezgodnych z prawem, nie pozbawiając jednocześnie związków zawodowych prawa do wyrażania opinii. KPP wskazuje również, że obowiązujący art. 38 Kodeksu pracy może zostać uznany za niekonstytucyjny w świetle wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 1 lipca br., Stanowi on, że niektóre przypisy ustawy o informowaniu pracowników i przeprowadzeniu z nimi konsultacji są sprzeczne z ustawą zasadniczą. Chodzi o niekonstytucyjne rozwiązania określające tryb wyboru i odwoływania rad pracowników w zależności od przynależności danego pracownika do reprezentatywnej organizacji związkowej.

– Obecnie związki mogą się wypowiadać na temat planowanego zwolnienia pracownika będącego członkiem związku lub tego, który nie należy do związku, ale wobec którego organizacja zgodzi się go reprezentować – uważa Henryk Michałowicz. Efektem takiego działania jest dyskryminacja pracowników nie będących związkowcami i którzy nie chcą być reprezentowani przez organizację związkową.

Zdaniem KPP, konsekwencją proponowanych zmian dla firm będą niższe koszty z tytułu wypłacanych wynagrodzeń za czas choroby. Zyska też ZUS, bo nie będzie musiał wypłacać zasiłków chorobowych.