Bracia Adrian i Filip Łaźniewscy oraz Marcin Wrzesiński wyjechali z Włocławka 2 września by wziąć udział w "Złombolu" i wraz z 11 innymi
załogami dotrzeć 7 września pod Casino Monte Carlo w Monako.
Po osiągnięciu celu i zakończeniu rajdu na własną rękę wracali do Polski odwiedzając m.in. Niceę, Turyn, Mediolan, Weronę, Wenecję, Ljubljanę i
Budapeszt.

Dla nas to była podróż życia. Największym zaskoczeniem była wygoda jazdy starym Fiatem 125 p zarówno po wyboistych drogach Polski i Węgier, jak i górskich jezdniach Czech, Słowacji, Słowenii, Włoch, Francji czy po torze Formuły 1 w Monako. Jedyne, co nam przeszkadzało to tapicerka, która podczas upałów przyklejała się do ciała - mówi Adrian Łaźniewski jeden z członków włocławskiej załogi Złombola.

Dzięki długim i dokładnym przygotowaniom do rajdu podczas podróży załoga nie była zmuszona do dokonywania żadnych mechanicznych napraw. Dopiero w drodze powrotnej Fiat zaczął pokazywać pewne objawy zmęczenia. Jednak mimo to bez przeszkód dowiózł pasażerów do domów.

Owocem udziału włocławskiej załogi w rajdzie charytatywnym Złombol 2008 Katowice - Monako, są nie tylko niezatarte wrażenia z długiej jazdy
Fiatem, ale także pieniądze jakie udało się zebrać na rzecz dzieci z domów dziecka.

Organizatorzy rajdu zgromadzili dotychczas ok. 30 tyś. złotych, za które zamierzają zakupić dary dla kliku domów dziecka. Dzięki ich uprzejmości pieniądze, które zebrała załoga z Włocławka,
czyli ok. 4400 złotych, zostaną przeznaczone na zakup sprzętu komputerowego dla dzieci z włocławskiego Domu Dziecka nr 2.

Włocławianie planowali zebranie 5000 złotych. Brakujące środki postarają się zdobyć w najbliższym czasie, a następnie w porozumieniu z dyrekcją Domu Dziecka i organizatorami rajdu zakupią komputery dla przedszkolaków.

Relacje z kolejnych dni wyprawy można znaleźć na blogu załogi www.kredensemdomonako.blogspot .com