Komisja sejmowa w sprawie Anwilu
W środę 3 grudnia br. odbyła się Komisja Skarbu Sejmu RP, w której jednym z tematów była ocena prywatyzacji zakładów wielkiej syntezy chemicznej. Podczas komisji uczestniczyli przedstawiciele załogi i związków zawodowych z włocławskiego Anwilu oraz poseł Łukasz Zbonikowski.
Niestety obecny pan minister Żuk w swym wstępnym wystąpieniu poświęcił przyszłości Anwilowi jedno zdanie i to nieprawdziwie sugerując, że nie jest to w gestii ministerstwa lecz spółki Orlen.
Poseł Zbonikowski zażądał odpowiedzi na następujące pytania: Jak ministerstwo Skarbu, które jest właścicielem Orlenu pozwala na sprzedaż doskonale prosperującego zakładu przynoszącego rocznie 220 mln zł czystego zysku? Jak można na to pozwolić w sytuacji gdy właśnie Orlen rozpoczął ogromną inwestycję na terenie Anwilu kwasu tereftalowego i instalacji do paraksylenu za ok. 3,5 mld zł!? Jak można oferować sprzedaż w czasach kryzysu finansowego gdy wartość wszystkich spółek na giełdach dramatycznie spadła choć nie jest to absolutnie związane z kondycją poszczególnych przedsiębiorstw? Nie można się w takich warunkach spodziewać uzyskania dobrej ceny za spółkę a sprzedaż była by bezpowrotna. I jak można mówić, że to Orlen ewentualnie sprzeda Anwil a nie Ministerstwo Skarbu Państwa skoro do dziś na stronach internetowych MSP jest zamieszczona informacja o chęci sprzedaży?
W odpowiedzi pan minister próbował uspokajać . Niestety niepokoju nie rozwiał. Kluczył i nie odpowiadał wprost. Stwierdził, że Anwil jest doskonałym zakładem i jeszcze kilka lat temu mógł być konsolidatorem polskiej chemii. Nie odpowiedział dlaczego dziś gdy jest jeszcze mocniejszy już konsolidować nie może. Poza tym podobno ministerstwu zależy na stworzeniu dużej mocnej „polskiej grupy chemicznej”. Ale jak to się ma z jeszcze większą chęcią sprzedaży zakładów chemicznych ? (coraz częściej się mówi o krajach arabskich).
Zdegustowani związkowcy opuścili komisję. Rozważają drastyczniejsze formy obrony włocławskiego zakładu.