Na szczęście o tym fakcie powiadomił wczoraj municypalnych zaniepokojony mieszkaniec sąsiednich budynków. Obawiał się, że albo mężczyzna zamarznie albo spali się na strychu. Budynek płonął już w roku ubiegłym. Interweniujący strażnicy zastali na miejscu pijanego i wychłodzonego pięćdziesięciolatka. Zabrali go do Izby Wytrzeźwień. Teraz municypalni będą rozmawiać z właścicielem pustostanu, aby zabezpieczył go przed dostępem osób postronnych.

(NS)