Przejechałby pieszych
Pijany kierowca skręcił gwałtownie w bramę nie zważając na przechodni. Gdyby piesi nie odskoczyli to doszłoby do tragedii. Świadkiem zdarzenia byli strażnicy miejscy, którzy jechali radiowozem zaraz za pojazdem kierowanym przez nietrzeźwego mężczyznę.
Do zdarzenia doszło w dniu wczorajszym po godzinie 20, na ulicy Bajończyka. Patrolujący ulicę strażnicy miejscy zostali zaskoczeni manewrem kierowcy pojazdu Peugeot, który nie włączając kierunkowskazu skręcił gwałtownie w stronę bramy. Usiłował wjechać na teren posesji, przy czym staranowałby przechodni. Na szczęście ci odskoczyli. Kierowca nie wycelował w bramę i uderzył w mur. Chcąc dokonać korekty o mało nie najechał na radiowóz Straży Miejskiej. Po kolejnej próbie udało mu się wjechać na podwórze. Miał tam jednak spore trudności z zaparkowaniem pojazdu.
Jeden z funkcjonariuszy Straży Miejskiej doskoczył do feralnego peugeota i wyjął kluczyki ze stacyjki gasząc silnik pojazdu. Strażnicy wyciągnęli kierowcę z pojazdu i umieścili w radiowozie. Jak się okazało kierujący nie miał przy sobie prawa jazdy a pojazd nie miał przeprowadzonego okresowego przeglądu technicznego. Od mężczyzny, którym okazał się 52-letni Andrzej K. zamieszkały w Koszalinie, wyczuwalna była silna woń alkoholu. Badanie na urządzeniu alkomat wykazało, że miał ponad 2 promile. Sprawca został przekazany policjantom.