Odnaleziony Wicemistrz Polski
Redakcji portalu www.wloclawek.info.pl udało się ustalić personalia włocławianina, który w zorganizowanych w Gnieźnie pierwszych Mistrzostwach Polski w Nordic Walking zdobył Wicemistrzostwo Polski na dystansie pięciu kilometrów.
29-30 sierpnia w Gnieźnie odbyły pierwsze Mistrzostwa Polski w Nordic Walking na dystansie 5 i 20 kilometrów. Zawody były rozgrywane na dużym obiekcie leśnym. Pierwszy dystans był przeznaczony dla osób, które od niedawna zaczęły uprawiać Nordic Walking, dłuższy natomiast był dla osób młodych i bardziej zaawansowanych.
- Jestem samoukiem, nauczyłem się chodzić sam. Nordic Walkingiem zainteresowałem się i zacząłem robić wszystkie ruchy zgodnie przepisami, które są opracowane. Kijki mam już od pięciu lat, jednak tak naprawdę zacząłem trenować w marcu 2009 roku. Dziennie pokonuję około 10 kilometrów. - powiedział o sobie wicemistrz polski.
- Kiedy dowiedziałem się, że w Gnieźnie odbędą się pierwsze Mistrzostwa Polski w Nordic Walkingu postanowiłem się sprawdzić i przez około miesiąc intensywnie się przygotowywałem. Cały sierpień trenowałem pokonując dystans 5km w czasie około 60minut. Wiedziałem, że z tym czasem nie mam za dużych szans, co mnie dopingowało do coraz większego wysiłku. Efekty przyszły i pięć kilometrów przechodziłem w 41 minut. Przez parę kolejnych dni nie mogłem uzyskać lepszego wyniku, lecz się nie poddawałem i w przeddzień mistrzostw udało mi się zejść na 40minut. Według mnie czas ten dawał mi miejsce w pierwszej sześćdziesiątce wśród startujących. - powiedział Kazimierz Sikorski.
Mistrzostwa Polski w Nordic Walking podzielone były na kategorie wiekowe: 14-35 lat, 36-45 lat, 46-55 lat, 56-65 lat, 66-75 lat i 75+. Udział w nich wzięło ponad 300 zawodników. Na 20 kilometrów wystartowało 100 zawodników, natomiast na 5 kilometrów 200. Start odbywał się z tzw. startu wspólnego kobiet i mężczyzn. Każdy zawodnik miał zamontowany specjalny czujnik, który pozwalał na pomiar czasu poszczególnego zawodnika.
- Kiedy przyjechałem do Gniezna i zobaczyłem tłumy młodzieży od razu pomyślałem, że ja nie mam tutaj szans. Kiedy wystartowałem okazało się, że jestem bardzo dobrze przygotowany i mogę powalczyć o dobrą pozycję. Muszę przyznać, że w pewnym momencie marszu na Mistrzostwach Polski szedłem na małym beztlenie, tzn. wiedziałem że idę, ale nie do końca gdzie, albowiem musiałem wykonać 140 wbić kijka w ziemię na minutę. – z uśmiechem wspomina pan Kazimierz.
W Pierwszych Mistrzostwach Polski w chodzie na 5km pan Kazimierz pobił swój rekord życiowy osiągając czas 38.11 sekund. Rekord, jak sam mówi zawdzięcza młodej dziewczynie, która szła z nim „łeb w łeb”. - Żadne z nas nie chciało odpuścić i dać się wyprzedzić. Ja chciałem pokazać, że jestem w stanie wygrać z młodą osobą, ona natomiast nie chciała okazać się gorsza ode mnie. Wygrałem z nią dosłownie o setne sekundy - można powiedzieć, że linię mety przekroczyliśmy równo, co widać na jednym z zdjęć. Kiedy minęliśmy linię mety pogratulowaliśmy sobie rywalizacji, a ona ucałowała mnie i podziękowała – bo dzięki naszej rywalizacji uzyskała wysoką lokatę. Ja natomiast dzięki niej zdobyłem Wicemistrza Polski, bo do końca nie odpuszczałem. - powiedział wicemistrz.
Podium w klasyfikacji generalnej wywalczyli zawodnicy z pierwszej kategorii wiekowej, natomiast pan Kazimierz uplasował się na 24 miejscu, a w kategorii 56+ zdobył srebrny medal. Wszyscy zawodnicy nagrody otrzymali z rąk Roberta Korzeniowskiego – znakomitego chodziarza i Dariusza Szpakowskiego - komentatora sportowego. Do tytułu Mistrza Polski włocławianinowi zabrakło trzech sekund - jestem bardzo zadowolony ze swojego rezultatu, albowiem, żeby zwycięstwo smakowało, najpierw trzeba przegrać. - tłumaczy wicemistrz Polski.
Zdjęcia do artykułu: