Udana niedziela dla Anwilu…
Wsad Bartłomieja Wołoszyna
W ramach 16. kolejki PLK Anwil Włocławek pokonał PBG Basket Poznań 78-56. Gospodarze pokazali miejsce w szeregu drużynie przyjezdnej. Cichym bohaterem został Kamil Chanas zdobywca 19pkt. i 7 zbiórek. Mecz nie był ani ciekawy, ani ładny, po prostu potencjał drużyny Anwilu znacznie przewyższył klasę przeciwnika. Spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem gospodarzy 78-56, co umocniło ich na drugiej pozycji w tabeli.
Mecz od mocnego uderzenia rozpoczął Anwil. W pierwszych 40 sekundach spotkania „trójkę” zaliczył Andrzej Pluta oraz dwa punkty po przechwycie Dunn’a zdobył Jovanović. Taki początek spotkania zmusił trenera Mijatovicia to wzięcia pierwszej przerwy na żądanie. Po czasie poznaniacy popełnili szybko dwa faule, a po drugiej stronie za „trójkę” trafił Mujo Tuljkovic i Anwil prowadził 8:0. W trzeciej minucie meczu goście rzucili się do odrabiania strat. Punkty zdobył James Maye trafiając za dwa i Duvniak zza linii 6,25cm. Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 13:12. W trakcie pierwszych 10 minut włocławscy kibice zostali zmuszeni przez ochroniarzy do zdjęcia transparentu krytykującego prezesa PZKosz Romana Ludwiczuka - treść transparentu to: „Ludwiczuk działa, polska koszykówka upada”.
Na druga kwartę trener Griszczuk desygnował do gry mocno przebudowaną piątkę z Rashardem Sullivanem, Dru Joycem i Bartłomiejem Wołoszynem. Przez całą kwartę trwała walka kosz za kosz. Brylowali w niej Andrija Ciric z Adamem Waczyńskim oraz Jovanović z Sullivanem. W tej części meczu miała też miejsce jedna z najładniejszych akcji, gdzie Joyce narzucił piłkę nad kosz Sullivanowi, a ten w swoim stylu zakończył akcję wsadem. Po zakończeniu tej kwarty po 3 przewinienia na swoim koncie mieli Białek, Szawarski i Pluta. W hali Kibice wywiesili natomiast transparent pamięci Przemka Czai, kibica Gryfa Słupsk, który 11 lat temu po meczu w Słupsku został zabity przez policjanta. Kwarta zakończyła się prowadzeniem Anwilu 30:25.
Po przerwie zmotywowani przez trenera włocławianie zaczęli grać dobrą, skuteczną koszykówkę w obronie i ataku. Kolejno trafiali Szubarga, Jovanović i Tuljković. W 4 minucie III kwarty poddenerwowany były zawodnik Anwilu Zbigniew Białek popełnił dwa przewinienia, po których musiał opuścić boisko. W drużynie przyjezdnej walkę próbował nawiązać Ciric, jednak nie miał wsparcia wśród swoich kolegów. Kwartę w ładnym stylu zakończył Kamil Chanas trafiając kolejno za trzy i dwa punkty, tym samym zapewniając Anwilowi bezpieczne prowadzenie 52:37.
Ostatnia część to już tak zwane dobijanie rywala. Anwil grał konsekwentnie i nie pozwalał na zbyt wiele zawodnikom z Wielkopolski. Bardzo dobrze grał Chanas, któremu wtórowali Joyce, Tuljković i Bartłomiej Wołoszyn. Ostatni popisał się efektownym wsadem z faulem Tomaszka. Mecz zakończył celnym rzutem z dystansu Kamil Chanas, co było również ukoronowaniem jego dobrej postawy w tym spotkaniu.
Dzisiejszy mecz był pokazem zespołowości i potwierdzeniem potencjału ofensywnego Anwilu. Pięciu zawodników zdobyło więcej niż 10 punktów, Rashard Sullivan miał 9 zbiórek, a Anwil wygrał ten element 35-31. Szubarga zaliczył 9 asyst tyle samo co …. cały zespół PBG Basket Poznań.
Anwil Włocławek - PBG Basket Poznań 78:56 (13:12, 17:13, 22:12, 26:19)
Anwil Włocławek: Kamil Chanas 19, Nikola Jovanovic 13, Krzysztof Szubarga 10, James Joyce 10, Mujo Tuljković 10, Rashard Sullivan 6, Bartłomiej Wołoszyn 5, Andrzej Pluta 3, Alex Dunn 2, Wojciech Barycz 0.
PBG Basket: Andrija Cirić 13, Robert Tomaszek 9, James Maye 8, Wojciech Szawarski 6, Adam Graves 5, Uros Duvnjak 5, Adam Waczyński 5, Zbigniew Białek 3, Nenad Misanovic 2, Mateusz Bartosz 0
Źródło: Rafał Algierowicz
Zdjęcia do artykułu: