Mecz tylko na początku był wyrównany, potem gospodarze zdecydowanie przejęli inicjatywę i kontrolowali grę. Kotwica grała jak z nut i z minuty na minutę coraz bardziej powiększała przewagę nad goścmi z Włocławka. Na parkiecie Ci z kolei mnożyli straty, popełniali niesportowe przewinienia w obronie i głupie faule w ataku.  Po pierwszej połowie Anwil przegrywał już 28:40 i było wiadomo, że o zwycięstwo będzie ciężko, tym bardziej, że zawodnicy Kotwicy popełnili tylko jedną stratę, natomiast Anwil aż osiem.

Trzecia kwarta, wygrana przez włocławian jednym punktem, niestety nie przyniosła zmiany w grze zawodników Adomaitisa. Szybkie akcje Kotwicy przynosiły jej punkty i skutecznie rozbijały próby uporządkowania gry włocławian. Niemoc Rottweilerów trwała aż do ostatniej ćwiartki, kiedy to dziesięć punktów z rzędu zdobył Ginyard. Amerykanin poderwał zespól do walki i Anwil błyskawicznie odrobił straty. Po chwili włocławianie byli już na prowadzeniu, którego nie oddali już do ostatniego gwizdka. Ostatecznie włocławianie pokonali Kotwicę róznicą dwunastu punktów.

W następnej kolejce (6 października) Anwil podejmie na własnym parkiecie Stelmet Zielona Góra.

Kotwica Kołobrzeg – Anwil Włocławek 69:81 (25:14, 15:14, 18:19, 11:34)

Kowica: Mosley 17, Arabas 15, Bolden 11, Niedźwiedzki 9, Jefferson 8, Zyskowski 6, Djurić 3

Anwil: Ginyard 19, Boykin 16, Seweryn 14, Hajrić 14, Szubarga 9, Weeden 5, Wright 4

1. kolejka:
Kotwica Kołobrzeg - Anwil Włocławek     69:81
PGE Turów Zgorzelec - Rosa Radom     109:71
Stelmet Zielona Góra - Energa Czarni Słupsk     94:73
AZS Koszalin - Jezioro Tarnobrzeg     77:78
Asseco Prokom Gdynia - Start Gdynia     76:60
Trefl Sopot - Polpharma Starogard Gdański  Zdjęcia  87:65
Asseco Prokom Gdynia - Trefl Sopot     69:74