Wysoka przegrana Anwilu z Treflem Sopot
W XX kolejce Tauron Basket Ligi koszykarze Anwilu Włocławek w wyjazdowym spotkaniu doznali bardzo bolesnej porażki z Treflem Sopot.
Pierwszą akcję meczu rozpoczęli zawodnicy Anwilu Włocławek. Pod koszem faulowany został Nikola Jovanović, który celnym rzutem wolnym otworzył bilans spotkania. Od początku meczu bardzo głośno słychać było grupę włocławskich kibiców, którzy dopingowali naszych zawodników. Po 2:30min gry po celnym rzucie spod kosza Dylewicza gospodarze prowadzili 6:3. Kolejne dwie akcje to zespołowa gra włocławian. "Rottweillery" dobrze rozrzuciły obronę Trefla i dwukrotnie zakończyli akcje punktami (6:8). Dwie kolejne minuty spotkania to popis rzutów zza linii 6,75cm w wykonaniu obu zespołów. Po celnym rzucie za trzy punkty Krzysztofa Szubargi na tablicy zawodów widniał remis 13:13. Kolejną akcję również wykończył Krzysztof Szubarga piękną akcją 2+1. Dzięki tym akcjom Anwil Włocławek prowadził 17:21. Ostatni rzut w kwarcie zdobył Piotr Dąbrowski i po 10min gry włocławianie prowadzili 19:21.
Drugą kwartę rzutem za dwa punkty otworzył Marcin Stefański doprowadzając do remisu 21:21. Koszykarze Trefla Sopot nie tylko wyrównali stan spotkania, ale wyszli na prowadzenia. Po niespełna 3min gry włocławianie przegrywali 29:26. Dwie nieudane akcje graczy Anwilu Włocławek wykorzystali gospodarze, którzy powiększyli przewagę do sześciu punktów. Włocławianie widząc, że sopocianie zaczynają zdobywać coraz większą przewagę zaczęli mocniej grać w obronie, co przyniosło skutek, a pewnie wykończone akcje pozwoliły odrobić punkty. Na 2.40min do końca drugiej kwarty był remis 36:36. Przy stanie 38:38 faulowany został Filip Dylewicz, który wykorzystał jeden rzut wolny. Ostatnią akcję Anwilu Włocławek w drugiej kwarcie wejściem pod kosz zakończył Nikola Jovanović. Po 20min gry włocławianie prowadzili jednym punktem.
Trzecią kwartę od nieudanej akcji rozpoczęli zawodnicy Anwilu Włocławek. Dla Trefla Sopot punkty z akcji 2+1 zdobył Stefański. W akcji Trefla wracający Krzysztof Szubarga znalazł się w odpowiednim miejscu i przerwał podanie gospodarzy, dzięki czemu wyprowadził szybką kontrę, którą zakończył Jovanović. Przy stanie 44:44 dwa punkty wejściem pod kosz zdobył Tony Weeden. Trzy punkty dorzucił Marcus Ginyard i Anwil Włocławek prowadził 44:49. Wściekły na to co się dzieje na boisku trener Trefla Sopot poprosił o czas. Po wznowieniu gry dwie akcje wykończyli gospodarze i ponownie był remis. W akcji Anwilu Włocławek celnie zza linii 6,75cm trafił Tony Weeden. Bardzo szybko rzutem spod kosza odpowiedział Filip Dylewicz i Anwil prowadził 53:54. Chwilę później stan spotkania wyrównał wsadem ponownie Dylewicz. Po nieudanej akcji włocławian i celnym dwóm trójką Trefla Sopot (Michalak i Dylewicz) hala Ergo Arena oszalała. Piękny wsad dorzucił Kurt Looby i gospodarze prowadzili 63:55. Niestety zawodnicy Anwilu nie mogli znaleźć sposobu, aby przerwać dobrą passe gospodarzy. W kolejnej akcji faulowany został Adam Waczyński, który wykorzystał dwa celne rzuty. Po kilkuminutowej przerwie w zdobyczy punktowej dla Anwil, punkty z rzutów wolnych zdobył Ginyard. Ostatni rzut w trzeciej kwarcie z dystansu zdobył ponownie Ginyard, dzięki któremu w końcówce spotkania Anwil pozostawał w grze. Po 30min gry Trefl Sopot prowadził 67:60
Ostatnią kwartę celnymi trójkami otworzyli Filip Dylewicz i Piotr Dąbrowski. Włocławianie wzmocnili obronę skutecznie zastawiając po rzucie zawodników Trefla. Niestety mocniejsza obrona w wykonaniu Anwilu trwała zaledwie chwilę. Po 3.00 min gry Trefl Sopot prowadził już 73:64. Po nieudanej akcji gospodarzy, włocławianie popędzili co sił na drugą stronę boiska niestety wchodzący Ginyard został zablokowany przez Dylewicza i ponownie przy piłce byli gospodarze. W ostatnich akcjach Anwilu ciężar gry spoczywał na Boykinie i Ginyardzie, którzy walczyli i zdobywali punkty. Na 4.30min do końca spotkania Trefl Sopot prowadził 77:70. Niestety niepilnowany Michał Michalak celną „trójką” powiększył prowadzenie do 10 punktów. W akcji Anwilu spod kosza nie trafił Krzysztof Szubarga, a szybką kontrę przeprowadził Frank Turner i podwyższył prowadzenie do 12 pkt. Na 3.20min „Rottweillery” przegrywały 82:70. Każda kolejna akcja włocławian kończyła się niepowodzeniem, a gospodarze z akcji na akcje przybijali przysłowiowy gwóźdź do trumny Anwilu. Ostatnie dwie minuty w wykonaniu Anwilu wyglądały bardzo, bardzo źle. Ostatecznie Anwil Włocławek przegrał z Treflem Sopot 74:91.
20.kolejka:
Asseco Prokom Gdynia - Jezioro Tarnobrzeg 89:54
Trefl Sopot - Anwil Włocławek 91:74
AZS Koszalin - Rosa Radom 87:82
Polpharma Starogard Gdański - Stelmet Zielona Góra 102:88
Start Gdynia - Energa Czarni Słupsk 64:97
Kotwica Kołobrzeg - PGE Turów Zgorzelec 75:73
Tabela:
1. Asseco Prokom Gdynia 34 20
2. Stelmet Zielona Góra 34 20
3. Trefl Sopot 33 20
4. PGE Turów Zgorzelec 33 19
5. Anwil Włocławek 32 20
6. Energa Czarni Słupsk 31 20
7. AZS Koszalin 29 19
8. Polpharma Starogard Gdański 29 20
9. Jezioro Tarnobrzeg 27 20
10. Kotwica Kołobrzeg 26 20
11. Start Gdynia 25 20
12. Rosa Radom 24 20
Zdjęcia do artykułu: