Bardzo dobrze mecz rozpoczęli gracze Anwilu. Dwukrotnie zza linii 6,75cm nie pomylił się Deividas Dulkys. W akcji Czarnych Słupsk piłkę przejął Dulkys podał ją do Sokołowskiego i włocławianie prowadzili 8:0. W kolejnej akcji Dulkys ponownie przechwycił piłkę oddał do Callahana i ten z dystansu trafił za 3pkt. (11:0). Punkty dla gości zdobył Trice. Po początkowej niemocy gracze czarnych koszul zaczęli grać i odrabiać straty. Po 5min gry włocławianie prowadzili 15:9. Dobrze na parkiet „wprowadził się” Piotr Pamuła, która szybko oddał dwa celne rzuty zza linii 6,75cm i prowadzenie Anwilu Włocławek wzrosło do 11pkt. (23:12). Po faulu ofensywnym Czarnych Słupsk, dwa punkty zdobył Callahan (25:12). Ostatni punkty w pierwszej kwarcie zdobył Jordan Callahan i ustalił wynik po pierwszej kwarcie 27:18.

Drugą kwartę rozpoczął od niecelnego rzuty Piotr Pamuła. Przez prawie 4min spotkania żadna z drużyn nie zdobyła punktów. Dla Anwilu punkty trafił Hajrić i za 3pkt. (32:20). W drugiej kwarcie dobrze spisywał się Nowakowski, po którego punktach Czarni Słupsk zbliżyli się na 6pkt. do Anwilu (32:26). Na minutę przed końcem spotkania 3pkt. zdobył Paul Graham. Dla słupszczan 2pkt zdobył Zimmerman i po 20min gry Anwil prowadził 38:32

Trzecia kwarta rozpoczęła się od 3pkt. Mokrosa. Dla Anwilu punkty zdobył Hajrić. Po niecelnych akcjach Anwilu, celny rzut zza linii 6,75cm trafił MVP lutego Deividas Dulkys. Dla Energii Czarnych Słupsk punkty zdobył Nowakowski. W odpowiedzi na punkty Czarnych Słupsk, akcję wsadem zakończył Hajrić, a chwilę później czwartą „trójkę” trafił Dulkys i ponownie Anwil prowadził 11pkt. Z minuty na minutę gra Anwilu wyglądała coraz lepiej. Dobrze na parkiecie spisywał się Callahan i Deividas Dulkys, który grał na każdej pozycji. Na niespełna 2min do końca trzeciej kwarty Anwil Włocławek prowadził 54:41. W końcówce kwarty rzuty wolne dobrze wykonali Jarmakowicz i Stutz, po których prowadzenie Anwilu zmalało do 9pkt. Dwa punkty dorzucił Hulls i po 30min na tablicy w Hali Mistrzów było 54:47.

Pierwsze punkty w ostatniej kwarcie wejściem pod kosz zdobył Jordan Callahan. W drużynie Energii punkty zdobył Stutz. W akcji Anwilu kolejne trzy punkty zdobył Dulkys, który zachowywał się jak profesor wykorzystując każdą możliwość rzutową. Po akcjach zakończonych przez Deividasa Dulkysa, wściekłość trenera Andreja Urlepa sięgała punktu wrzenia. Drużyna Czarnych Słupsk do końca spotkania walczyła chcąc przechylić wynik na swoją korzyść. Na dwie minuty do końca meczu Anwil prowadził 71:65. W akcji gości pod koszem faulowany został Zimmerman, który trafił dwa rzuty osobiste i zmniejszył prowadzenia Anwilu do 4pkt. (71:67). Po przerwie na żądanie Miliji Bogicevića punkty z wyskoku zdobył Piotr Pamuła (73:67). Po jednym celnym rzucie wolnym Jarmakowicza, trener Anwilu ponownie wziął czas, aby przenieść grę na drugą połowę boiska. Po celnym rzucie wolnym Kostrzewskiego, Czarni Słupsk szybko zdobyli punkty i na 30sekund do końca spotkania Anwil prowadził 74:70. Ostatecznie po nerwowej końcówce Anwil Włocławek wygrał 82:76.

Wypowiedź kapitana Anwilu Włocławek:

Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 82:76 (27:18, 11:14, 16:15, 28:29)
Anwil: Dulkys 22, Hajrić 18, Callahan 17, Pamuła 9, Kostrzewski 7, Graham 5, Sokołowski 2, Witliński 2, Mijatović 0
Energa Czarni: Trice 16, Hulls 11, Nowakowski 11, Stutz 10, Taylor 10, Zimmerman 8, Mokros 5, Jarmakowicz 3, Śnieg 2, Gruszecki 0