Włocławianie słabo weszli w mecz i nie mogli złapać odpowiedniego tempa, co skrzętnie wykorzystywali goście z Trójmiasta. Nasi popełniali proste błędy i seryjnie tracili piłkę, brakowało również skutecznośc zarówno spod kosza jak i z dystansu. Trefl natomiast raz po raz dziurawił kosz włocławian i po trzech minutach przegrywaliśmy 2:8. Pod koszami szalał Lydeka, który w tej części gry trzykrotnie zawisł na obręczy Anwilu, efektownie wykorzystując świetne podania kolegów. Po kolejnym jego wsadzie Anwil przegrywał już 5:14. Trzy minuty przed końcem kwarty nasi złapali w końcu wiatr w żagle. Wysocki najpierw trafił spod kosza, by po chwili wyłuskać od przeciwnika piłkę. Dwukrotnie faulowany był Eitutavicius, wykorzystał trzy próby z linii rzutów wolnych. W końcówce kwarty sopocianie się pogubili, a „Rottweilery” zaczęły szybko odrabiać stratę. Na półtorej minuty przed końcem kwarty zrobiło się 10:14. Po serii strat i fauli pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 16:12 dla Trefla.
Druga odsłona meczu rozpoczęła się faulami Marcina Stefańskiego – najpierw przewinił w ataku, a po wznowieniu gry faulował pod własnym koszem. Vaughn indywidualnie wepchnął się pod kosz i wykorzystał rzut. Po stracie gości Eitutiavicius minimalnie przekroczył linię 6,75 i jego celny rzut z dystansu został zaliczony za dwa punkty. Anwil chwilowo przejął inicjatywę, jednak to goście wciąż kontrolowali przebieg zdarzeń na parkiecie. Nie bali się podejmować ryzyka i często indywidualnie kończyli akcje swojej drużyny. „Rottweilery” grały natomiast na słabej skuteczności co z minuty na minutę przekładało się coraz bardziej na wynik na tablicy (21:30). Świetnym blokiem popisał się Crosariol (dwa w tej kwarcie), a aktywny (lecz nieskuteczny) Wysocki nie trafił po świetnym zwodzie. Na szczęście goście po zbiórce wyszli za linię końcową i piłka znowu trafiła w ręce włocławian. Czas wziął trener Predrag Krunić, jednak niewiele to zmieniło w grze Anwilu, który wciąz nie mógł znaleźć recepty na Trefl. Końcówka kwarty należała już jednak do gospodarzy, którzy po skutecznym wejściu Crosariola i celnej „trójce” Wysockiego zeszli na przerwę z ośmiopunktową stratą.
Vasiliauskas otworzył trzecią ćwiartkę celnym rzutem za 3 punkty, jednak Surmacz błyskawicznie odpowiedział z półdystansu. Po nieskutecznej akcji Trefla Surmacz zebrał i zmontował świetną a co najważniejsze skuteczna kontrę zakończoną dynamicznym wejściem pod kosz Vaughna. Vasiliauskas znowu trafił za trzy i strata znów urosła do dziesięciu „oczek” (34:44). Wysocki złapał Bendziuka na faulu ofensywnym i nasi przejęli piłkę. Niestety atak był nieskuteczny, a w kontrze Michalak trafił czystą „trójkę”. Simon próbował indywidualnie ale dostał „dacha”. Po sześciu minutach na parkiecie pojawił się Piotr Pamuła, który został powitany przez publiczność gromkimi brawami. Crosariol znowu zawiódł w obronie - mimo że założył dzisiaj trzy bloki, to jednak przy większości akcji stał bezradny pod koszem i nie nadążał za rywalami. Trener Anwilu wziął czas. Po wznowieniu Surmacz skutecznie rzucił z półdystansu. Po faulu Leończyka Wysocki wykorzystał oba rzuty, jednak kilka sekund później wpadła kolejna „trójka” dla gości, tym razem celnie rzucał Dutkiewicz i przewaga Trefla wzosła do 18 punktów (38:56). Zdenerwowany Krunić wziął kolejną przerwę na żądanie. Przebudził się Vaughn. Najpierw trafił z dystansu, a w kolejnej akcji wykorzystał świetne podanie Konrada Wysockiego i sprytnie zwiódł obrońców zdobywając dwa punkty. Równo z syreną za trzy punkty trafił Michalak jeszcze powiększając przewagę gości.
Ostatnia kwarta to już była egzekucja i kopanie leżącego. Zaczął celną „trójką” Pamuła, jednak Stefański szybko odpowiedział dynamiczną kontrą. Gra wyraźnie przyspieszyła, a zawodnicy walczyli na całej szerokości parkietu. Przez pierwsze minuty tej części gry włocławianie jeszcze dotrzymywali kroku rywalowi, dając iskierkę nadziei kibicom. Goście jednak nie zamierzali wypuścić z rąk zwycięstwa i jeszcze podkręcili tempo z akcji na akcję powiększając przewagę. Włocławianie byli bezradni, nic im nie wychodziło i kompletnie stracili ochotę do gry. Szukali jeszcze szczęścia w rzutach z dystansu, jednak te wciąż nie chciały wpadać, a goście w kontrach raz po raz punktowali. Obrona, słabiutka przez cały mecz, w końcowych minutach praktycznie przestała istnieć. Włocławianie grali słabo, nieskutecznie i bez pomysłu praktycznie od początku meczu. Mieli kilka przebłysków, jednak to było zbyt mało na świetnie dysponowanych dzisiaj graczy Trefla. Ostatecznie Trefl Sopot pokonał w Hali Mistrzów Anwil Włocławek 87:56.
Anwil Włocławek - Trefl Sopot 56:87 (12:16, 18:22, 13:23, 13:26)Anwil: Vaughn 14, Crosariol 11, Wysocki 10, Eitutavicius 8, Simon 4, Surmacz 4, Pamuła 3, Witliński
Trefl: Vasiliauskas 19, Michalak 18, Lydeka 14, Leoczyk 9, Stefański 8, Bendzius 6, Kemp 6, Dutkiewicz
Przegraliśmy wszystko, co było do przegrania - taki komentarz Konrada Wysockiego z Anwilu jest najlepszym podsumowaniem niedzielnego meczu. Z wygranej cieszył się Darius Maskoliunas. Trener Trefla, który podczas konferencji prasowej bardzo chwalił swoich zawodników.
Szkoleniowiec Anwilu Predrag Krunić pogratulował zwycięstwa drużynie i trenerowi Trefla. O swoich zawodnikach powiedział, że podczas dwóch ostatnich spotkań Anwil pokazał dwa oblicza - jedno z poprzedniego meczu, kiedy grała zespołowo i agresywnie i drugie, kiedy to podczas spotkania z Turowem gra się nie układała i nie było zespołowości. Krunić zapewnił , że i on, i jego drużyna wiedzą nad czym pracować i będą do tego dążyć.
6. kolejka:Polski Cukier Toruń - MKS Dąbrowa Górnicz 86:71
Rosa Radom - Wikana Start Lublin 75:50
Polfarmex Kutno - WKS Śląsk Wrocław 71:76
Jezioro Tarnobrzeg - AZS Koszalin 83:118
Anwil Włocławek - Trefl Sopot56:87
Energa Czarni Słupsk - Asseco Gdynia 90:83
Stelmet Zielona Góra - King Wilki Morskie Szczecin 71:68
PGE Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gdański -:-
Tabela:1.WKS Śląsk Wrocław 12 6
2. AZS Koszalin 11 6
3. PGE Turów Zgorzelec 10 5
4. Rosa Radom 10 6
5. Stelmet Zielona Góra 10 6
6. Asseco Gdynia 10 6
7. Polfarmex Kutno 9 6
8. Polski Cukier Toruń 9 6
9. Energa Czarni Słupsk 9 6
10. Trefl Sopot 8 6
11. King Wilki Morskie Szczecin 8 6
12. Wikana Start Lublin 8 6
13. Anwil Włocławek 7 6
14. MKS Dąbrowa Górnicza 7 6
15. Polpharma Starogard Gd 7 5
16. Jezioro Tarnobrzeg 6 6