Andrea Crosariol zadebiutował w Anwilu Włocławek w przegranym meczu z Wilkami Morskimi Szczecin i nie wypadł w nim oszałamiająco. Zaczął od 4 punktów i 5 zbiórek.

Z czasem jednak jego rola w drużynie zaczęła rosnąć. Wszystko za sprawą zaufania, jakim obdarzył go trener Predrag Krunić. Bośniacki szkoleniowiec desygnował Crosariola do pierwszej piątki, a ten odpłacił się kilkoma dobrymi występami.

Najlepszy mecz center zagrał przeciw Enerdze Czarnym Słupsk. W zaciętym pojedynku zdobył 20 punktów (10 z 13 z gry), 5 zbiórek i 3 bloki. Niestety, nie ustrzegł się również wpadki, bo za taką należy uznać spotkanie ze Stelmetem, w którym szybko złapał 5 fauli i niewiele pomógł drużynie.

-Szczerze się cieszę, że zostaję. Mam poczucie, że zespół poczynił duże postępy w grze odkąd przyszedłem, a jest w nas jeszcze potencjał - mówi Andrea - Wszystko idzie ku dobremu i nie mam wątpliwości, że skutecznie powalczymy o play-off, a to zawsze duże wyzwanie. Źródło: wtkanwil.com.pl