Pierwsze punkty w dzisiejszym meczu zdobył Dawid Jelinek, który wykorzystał świetne zagranie Diduszki i załadował do kosza z góry. Goście nieskuteczni w ataku, w kontrze Bristol niecelnie, jednak Łączyński zebrał i był faulowany przy dobitce – wykorzystał jeden rzut wolny. Po drugim niecelnym zebrał Dmitriew, tyle że Łączce sędziowie gwizdnęli piłkę noszoną. Goście znowu niecelnie, ale Kamil zabrał piłkę pod swoim koszem, zagrał do Fiodora a ten trafił czysto za 3. Wołoszyn próbował się odgryźć tym samym, jednak  piłka po jego rzucie nie znalazła drogi do kosza. 6:0. Artek Diduszko faulowany przy zbiórce w obronie. Parker trafił zza łuku, a Jelinek w swoim stylu popędził z akcją i indywidualnie zdobył 2 punkty. Michał Gabiński, kolejny były gracz Anwilu na parkiecie, w krótkim czasie rzucił dwie trójki i goście odrobili stratę. Na parkiecie pojawił się Robert Tomaszek, który ledwo co wszedł, a już z powietrza dobił niecelny rzut Diduszki (10:6). Dużo lepiej radził sobie dzisiaj pod koszem od Kervina Bristola. Goście nie zdołali zbudować ataku – przeszkodził im Fiodor, który po przechwycie popędził na kosz rywala i zdobył punkty. Anwil dominował wykorzystując niecelne rzuty i liczne straty rywali. Jarecki indywidualnie za 2, a po chwili kroki popełnił "Skiba". Zyskowski niecelnie rzucił z dystansu, zebrał Tomaszek i do Jelinka, który rozpędzony ładnym lay-upem ustalił wynik na 16:11 po I kwarcie.

Goście rozpoczęli i Faber szybko zdobył dwa "oczka" spod kosza. Piotrek Stelmach w ostatniej sekundzie akcji za zawiesił w powietrzu obrońcę i trafił "dwójkę". Po szybkim rozegraniu Jelinek wpadł rozpędzony pod kosz i z impetem uwiesił się na obręczy rywala dokładając 2 punkty (20:13). Trener gości wziął czas, a po wznowieniu jego gracze popełnili błąd 24 sekund. Skibniewski trafił za trzy po asyście Tomaszka, który jak zwykle był wszędzie. I kolejny błąd 24 sekund Polpharmexu - nasi postawili szczelną obronę, a goście po raz kolejny kompletnie pogubili się w ataku. Robert Skibniewski przebiegł pod koszem rywali, ale podał do Jelinka, który był faulowany przy próbie rzutu za 3 punkty – trafił dwa. Wołoszyn zgubił piłkę i Anwil znowu przeszedł do kontrataku. Andjusić źle rzucił ale zebrał faulowany Bristol i trafił oba wolne. Kutnianie nadal byli niezbyt przytomni w ataku i po kolejnej głupiej stracie Stelmach huknął zza linii 6.75m. Kolejne minuty to popis Michał Gabińskiego, który trafił dwie trójki z rzędu i poprawił z półdystansu (32:21). Łączyński szybko odgryzł się celnym rzutem zza łuku, jednak Parker poprawił kolejną trójką. Czas dla Anwilu. Zyskowski faulowany trafił raz, a Andjusić po ostrym faulu nie mylił się z osobistych. Tomaszek po swojemu wepchnął się pomiędzy obrońców i trafił z faulem, niestety przestrzelił wolnego. Pierwszą połowę zakończył celnym rzutem spod kosza Parker (39:29).

Po przerwie do ataku szybko ruszył Robert Tomaszek i wykorzystał dobre podanie Diduszki pod koszem. Fraser faulował, a Diduszko z Tomaszkiem zagrali piękną dwójkową akcję zakończoną celnym rzutem Bartka. W szeregach gości uaktywnił się Jarecki, który z samego roku parkietu trafił "trójkę". Niesamowity Tomaszek cudownie asystował do Jelinka pod sam kosz, a ten nie zwykł marnować takich podań. Goście w ataku pogubili się totalnie, raz za razem tracąc piłkę na połowie gospodarzy. Łączyński indywidualnie wepchnął się na pomalowane i trafił z faulem, wolnego również trafił.  Jarecki i Parker próbowali szczęścia rzucając z dystansu, na szczęście niecelnie. Zyskowski faulowany trafił jeden osobisty. W Anwilu pojawiło się rozluźnienie, co jest naturalne przy tak wysokim prowadzeniu. Gabinski trafił i Igor Milicić wziął przerwę na żądanie. Fiodor trafił za 2 po wznowieniu gry. Parker niecelnie za 3 i kontra po zbiórce Diduszki. Tomaszek po raz kolejny wbił się z impetem pod kosz i zdobył punkty. Goście znowu popełnili błąd 24 sekund. Jelinek faulowany trafił raz. Gabinski za to po chwili wykorzystał oba wolne (54:39), a kilka sekund później wyrwał piłkę Skibniewskiemu i strata. Po chwili Michał trafił za trzy. Dawid Jelinek sam popędził przez całe boisko i faulowany przez Wołoszyna dwa razy rzucił celnie. Zyskowski wpadł sam pod kosz i trafił dwa plus jeden. Nie daliśmy rady wyprowadzić piłki z własnej połowy, zabrali nam i Fraser trafił z faulem – jak się okazało niesportowym. Wolnego nie trafił, a po wznowieniu załadował z dziecinna łatwością do kosza. 58:49 ale Fiodor szybko trzasnął trojkę w ostatnich sekundach i było 61:49 po 3 kwartach.

Ostatnia kwarta nie mogla się rozpocząć, ponieważ stolik sędziowski nie potrafił ustawić zegara na 10 minut. Po chwili tablica wyników została całkowicie zresetowana. Ładną chwilę zajęło zanim stolik uzupełnił dane i można było rozpocząć ostatnia odsłonę gry. Skibniewski podał do Andjusicia a ten czysto za trzy punkty. Goście niecelnie, a Tomaszek w kontrze zebrał w ataku i był faulowany. Po wznowieniu Andjusić przymierzył znowu z dystansu i znowu trafił (67:49). Po faulu Fabera przebudzony Andjusic trafił za dwa. Feber próbował zapunktować wsadem ale nie trafił, zebrał "Tomacha" i podał do Chylinskiego a ten spokojnie cisnął kolejną trójkę. Zyskowski faulowany trafił raz. Skibniewski zagrał obronie na nosie i spokojnie lobem rzucił za 2. Dużo strat, fauli, gra stała się chaotyczna po obu stronach. Malczyk indywidualnie w ostatniej sekundzie akcji zdobył swoje pierwsze i jedyne punkty w tym spotkaniu. Danilo Andjusic celnie za 2. Goście znowu stracili, a Skibniewski zagrał do Andjusicia a ten znowu trafił za 3. Kibice w Hali Mistrzów po prostu oszaleli i z niedowierzania przecierali oczy. Danilo w kilka minut zdobył 11 punktów dokładając solidną cegiełkę do dzisiejszego zwycięstwa. Goście jeszcze próbowali zmniejszyć przewagę, jeszcze mieli nadzieję na uniknięcie pogromu, jednak rozpędzone "Rottweilery" ani myślały się zatrzymywać i ostatecznie pokonały gości z Kutna różnicą dwudziestu sześciu punktów.

Anwil Włocławek - Polfarmex Kutno 84:58 (16:11, 23:18, 22:20, 23:9)

Anwil: Jelinek 17, Andjusić 15, Dmitriew i Tomaszek po 10, Skibniewski, Stelmach i Łączyński po 7, Diduszko 6, Chyliński 3, Bristol 2
Polfarmex: Gabiński 18, Zyskowski 11, Parker 10, Jarecki 7, Fraser 4, Pawlak i Faber po 3, Malczyk 2

28. kolejka:
WKS Śląsk Wrocław - Rosa Radom 73:80
Anwil Włocławek - Polfarmex Kutno 84:58
PGE Turów Zgorzelec - Siarka Tarnobrzeg 108:85
Asseco Gdynia - Polpharma Starogard Gdański 79:70
MKS Dąbrowa Górnicza - Energa Czarni Słupsk 89:76
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Stelmet BC Zielona Góra 58:70
Rosa Radom - Trefl Sopot 73:64
Start Lublin - Polski Cukier Toruń 63:96
King Wilki Morskie Szczecin - AZS Koszalin 101:73

Tabela:
1. Stelmet BC Zielona Góra 52 28 
2. Rosa Radom 53 30 
3. Polski Cukier Toruń 53 30 
4. Anwil Włocławek 51 29 
5. Energa Czarni Słupsk 49 29 
6. Polfarmex Kutno 48 30 
7. King Wilki Morskie Szczecin 49 31
8. Asseco Gdynia 45 29 
9. PGE Turów Zgorzelec 45 30
10. MKS Dąbrowa Górnicza 43 30 
11. AZS Koszalin 43 30 
12. BM Slam Stal Ostrów Wlkp. 40 29 
13. Polpharma Starogard Gd. 39 29 
14. WKS Śląsk Wrocław 38 30
15. Trefl Sopot 37 30 
16. Siarka Tarnobrzeg 37 30 
17. Start Lublin 34 30