Drugi mecz włocławianie rozpoczęli od trzech strat w rozegraniu. Pierwsze punkty dla Anwilu Włocławek zdobył Bartłomiej Diduszko. Koszykarze ze Szczecina w niespełna 2 min gry oddali cztery niecelne rzuty zza linii 6,75cm. Obie drużyny rozgrywały swoje akcje na bardzo słabej skuteczności. Po niespełna 5min gry na parkiecie w Hali Mistrzów był wynik 2:2. Druga połowa kwarty to już znaczna poprawa gry włocławian którzy w 2min uzyskali 10pkt prowadzenie nad zespołem „Wilków”. Po nieudanych rzutach z początku kwarty, skuteczność poprawił Dawid Jelinek, który był liderem Anwilu. Kwartę szybką kontrą zakończył Nowakowski i po 10min gry włocławianie prowadzili 18:9.
Drugą kwartę od rzutu za dwa punkty otworzył Michał Chyliński. Przez kolejne 3min gracze obu drużyn nie potrafiły znaleźć celnej drogi do kosza. Pierwsza cześć drugiej kwarty wyglądała tak samo jak w pierwszej kwarcie. Dużo błędów i niecelnych rzutów po obu stronach parkietu powodowały, że wynik meczu praktycznie stał w miejscu. Na 4min przed końcem drugiej kwarty obie drużyny zaczęły nabierać tempa i poprawiać skuteczność z gry. Po akcji Andjusića zakończonej dwoma punktami prowadzenie Anwilu 26:16. Po ładnej akcji Andjusića i Jelinka prowadzenie wzrosło do 12pkt. Pierwszą połowę po bardzo ładnym ograniu defensywy gości Kamil Łączyński podał do Skibniewskiego, a ten na dwie sekundy przed końcową syreną trafił zza linii 6,75cm i Anwil Włocławek prowadził 33:17.
Po przerwie na parkiecie lepiej w grę weszli zawodnicy Wilków Morskich, którzy szybko zdobyli 5pkt. Włocławianie po chwili słabości wrócili na odpowiedni tor gry i zaczęli zdobywać punkty z dystansu i powiększać przewagę nad szczecinianami. Najskuteczniejszym graczem Anwilu w trzeciej kwarcie był Piotr Stelmach. Po rzutach wolnych Andjusića prowadzenie Rotweillerów wzrosło do 20 punktów (47:27). Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 48:29.
Ostatnia kwarta to kontynuacja dobrej gry włocławian. Koszykarze Anwilu dobrze bronili co uniemożliwiało „Wilkom” zdobywać punkty. Podopieczni trenera Milicića dzięki mądrej grze w ataku konsekwentnie utrzymywali przewagę. W końcówce spotkania szczecinianie zaczęli lepiej grać w ataku, a szczelniejsza obrona którą postawili spowodowała, że przewaga Anwilu minimalnie zmalała. W ostatnich czterech akcjach koszykarze Anwilu zdobyli dziesięć punktów i ostatecznie wygrali różnicą 18pkt. (68:50)
Anwil Włocławek - King Wilki Morskie Szczecin 68:50 (18:9, 15:8, 15:12, 20:21)Anwil: Andjusić 15, Jelinek 12, Dmitriew 10, Skibniewski 8, Stelmach 7, Tomaszek 5, Łączyński 4, Bristol 3, Chyliński 2
Wilki Morskie: Gaines 13, Brown 9, Robinson 9, Nowakowski 7, Aiken 6, Kikowski 5, Nikolić 1
Trener Wilków ma nadzieję, że ostateczna rozgrywka pomiędzy jego drużyną i Anwilem rozegra się podczas piątego meczu w Hali Mistrzów.
Dla nas najważniejsze jest to, że nadal nie graliśmy w ataku nadal rewelacyjnie, to zaczęliśmy grać twardo w obronie i myślę, że jak tak będziemy grać w Szczecinie, to mamy szansę być tutaj na piątym meczu - podsumował niedzielne spotkanie Marek Łukomski.
O tym, że mecz był trudny dla obu drużyn i niekoniecznie widowiskowy, mówił trener Anwilu.
Obie drużyny postawiły trudne warunki, mecz, powiem, był brzydki, ale obroną można wygrać. Mamy drugie zwycięstwo, jesteśmy na krótkiej drodze o tym, co nam się marzy, ale idziemy w dobrym kierunku. Na pewno teraz jest czas na przeanalizowanie tego meczu i odpoczynek dla zawodników, którzy włożyli wiele sił w to spotkanie i powtórzyć to, co zagraliśmy tutaj - powiedział Igor Milicic.
Kolejny mecz już w środę. Zapraszamy do słuchania bezpośredniej transmisji radiowej na www.wloclawek.info.pl/radio/