W sobotę w Rybniku odbyły się Mistrzostwa Polski w biegu na 10 000 metrów. Na starcie pojawiła się reprezentantka Włocławka, dla której te zawody były jednym z etapów przygotowań do majowego maratonu w Ottawie. Iwona na mistrzostwa przyjechała wprost z obozu ze Szklarskiej Poręby, gdzie szykuję formę do na królewski dystans.

Przez większą część dystansu włocławianka była na prowadzeniu. Od połowy trasy do ostatniego okrążenia prowadziła na zmianę z Katarzyną Rutkowską. Ostatecznie zawodniczka Podlasia Białystok pokonała Iwonę o ponad sześć sekund (33.42.49). Podopieczna Marka Jakubowskiego dobiegła druga z czasem 33.48.74, a na trzecim miejscu bieg ukończyła Angelika Mach z Lublina (34.23.43). Bieg ukończyło trzynaście zawodniczek, które ustanowiły łącznie dziewięć rekordów życiowych. Warto dodać, że w pierwszej siódemce znalazło się pięć zawodniczek prowadzonych przez trenera Jakubowskiego.

Ostatni raz na Mistrzostwach Polski w tej konkurencji startowałam cztery lata temu, zajmując wtedy również drugie miejsce - mówi Iwona Bernardelli - Chciałam wygrać, nastawiłam się na walkę, ale wiedziałam, że jest to dla mnie tylko etap przygotowań do maratonu. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolona, jak na trzy tygodnie treningów po przerwie związanej z naderwaniem mięśnia łydki. Oddechowo czułam, że jest rewelacyjnie, natomiast "czwórki" już od pierwszego kilometra ciężkie jak kamienie. Na metę dobiegłam z uczuciem, że mogłabym tak przebiec kolejną dychę. To dobry znak przed Ottawa Marathon, który już za miesiąc.