Trzeci mecz o tytuł Mistrza Polskiej Ligi Koszykówki dobrze rozpoczęli gospodarze 6:2. Koszykarze Anwilu nie pozwolili rozrzucać się graczom Ostrowa i szybko objęli prowadzenie 8:6. Kolejne minuty gry to naprzemiennie falowe zdobywanie punktów przez jedna i drugą drużynę. Na dwie minuty przed końcem pierwszej kwarty było 16:15. W końcówce dobrze grał Marković, który dał punkty gospodarzom i po pierwszej kwarcie BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski prowadził 22:18.
Początek drugiej kwarty dobrze rozgrywali koszykarze z Ostrowa. Po niespełna trzech minutach gry prowadzili 29:18. Po nieudanych akcjach Anwilu absencję punktową przełamał Almeida. Dobra gra w obronie włocławian, którzy skutecznie utrudniali grę gospodarzom i punkty Sobina pozwoliły zmniejszyć przewagę (32:26) BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski. Dwie kolejne akcje wykończyli włocławianie. Trójkę rzucił Kamil Łączyński i z wysokiego prowadzenia gości zostało tylko jedno „oczko”. Tak szybko jak włocławianie odrobili straty, tak szybko koszykarze Ostrowa uzyskali ponownie 6pkt. przewagi. Ostatnie punkty w pierwszej połowie meczu zdobył Ivan Almeida i na przerwę koszykarze Anwilu schodzili z czteropunktową stratą 42:38.
Po zmianie stron i wznowieniu gry pierwsze punkty zdobył Almeida (42:40). W drużynie gości rzutem zza linii 6,75cm popisał się Skifić. Włocławianie zaczęli mocniej naciskać gospodarzy, co od razu przełożyło na błędy gospodarzy i skuteczniejszą grę Anwilu. Po akcji 2+1 Nowakowskiego był remis 47:47. Po przechwycie Łączyńskiego i punktach z kontry włocławianie wyszli na prowadzenie 49:48. W kolejnych akcjach to gospodarze przejęli inicjatywę. Błędy koszykarzy Anwilu w ataku i obronie pozwoliły „stalówce” odskoczyć na 7pkt. (58:51). „Rottweilery” przez ponad 3minuty nie mogli rozegrać skutecznej akcji, co dawało możliwość powiększania przewagi gospodarzom. Ostrowianie powiększali przewagę. Na niespełna minutę do końca trzeciej kwarty rzutem prawie z połowy boiska popisał się Ochońko, dwa punkty spod kosza dorzucił Kostrzewski, kolejną „trójkę” dołożył Surmacz i włocławianie przegrywali już 71:58.
Ostatnie 10min od straty rozpoczęli gospodarze. Po stracie w akcji Anwilu punkty zdobył Jarosław Zyskowski, 3pkt dołożył Łączyński i w dwie minuty włocławianie odrobili 5pkt. Po szybkich punktach gości trener Rajković poprosił o przerwę. Po wznowieniu gry dwa punkty zdobył Airington. Na szczęście włocławian koszykarze żółtych koszul seryjnie nie trafiali z dystansu (7 rzutów niecelnych). Punkty z gry zdobył Hosley. Po kolejnej nieudanej akcji gospodarzy na linii rzutów wolnych stanął Hosley. Trafił celnie jeden punkt. Punkty zza linii 6,75cm z pozycji rzutu biodrowego zdobył Zyskowski i był remis (71:71). Po kolejnym przechwycie do kontry popędził Hosley i dołożył kolejne dwa punkty. Po uzyskaniu prowadzenie trener Rajković poprosił o przerwę. Po wznowieniu trzy punkty zdobył Skifić i ostrowianie prowadzili (74:73). W odpowiedzi dwa punkty zdobył Zyskowski. Na niespełna dwie minuty do końca spotkania trzy punkty z dystansu trafił kapitan Anwilu i włocławianie prowadzili 78:75. Dwa punkty spod kosza trafił Kostrzewski. Na 45 sekund do końca po „trójce” Holta ostrowianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie 80:78. Dwa rzuty wolne trafił Almeida i na 26sekund był remis. W ostatniej akcji graczy z Ostrowa, włocławianie mocno bronili i zmusili przeciwników do błędu. Na 6 sekund do końca spotkania faulowany został Kamil Łączyński i stanął na linii rzutów wolnych. Dwa wykorzystał. W ostatniej akcji niecelnie rzucił Kostrzewski i Anwil wygrał 82:80.