Przed spotkaniem chyba większość zgromadzonych kibiców patrząc na skład Anwilu, nie dawała dużych szans włocławianom na zwycięstwo z Polonią Warszawa. Podopieczni trenera Igora Griszczuka pomimo „zdziesiątkowanego” ; składu (brak: Brkić’a, Stević’a, Boylana i Younga) pokazali charakter i pewnie pokonali gości.
Pierwsze minuty spotkania pokazały, że mecz będzie bardzo zacięty. Obydwie drużyny grały dobrą i szybką koszykówkę. Prowadzenie można powiedzieć zmieniało się z akcji na akcję. Przy remisie 7:7 dwie celne akcje wykonał Stipe Modrić, który swoimi wejściami wręcz ośmieszał obronę Polonii. Włocławianie bardzo dobrze bronili, momentami nawet potrajając zawodników ze stolicy, tym samym uniemożliwiając im grę. Przy stanie 15:15 trener Igor Griszczuk do gry desygnował Michała Gabińskiego i Kamila Michalskiego. W końcówce kwarty inicjatywę na boisku przejęli goście, jednak bardzo dobrze spisujący się Modrić niwelował każde dwupunktowe prowadzenie Polonii. Po pierwszych 10 minutach gry na tablicy zawodów widniał remis 19:19.
Drugą kwartę celnym rzutem zza linii 6,25 popisał się Łukasz Koszarek. Chwilę później taką samą akcją odpowiedział Tommy Adams i ponownie był remis. Taki stan utrzymywał się jeszcze przez około pięć minut, do czasu gdy to przełamał się Andrzej Pluta, który przy stanie 27:30 dla Polonii rzucił „trójkę”, a po przechwycie oddał celny rzut za „dwa” i dał prowadzenie 32:30. W kolejnej akcji faulowany został Greg Harrington, który oddał dwa celne osobiste i wyrównał stan meczu. Końcowa minuta należała do Anwilu dwa rzuty wolne wykorzystał Łukasz Koszarek, a punkty z akcji zdobył Bartłomiej Wołoszyn i na przerwę zawodnicy Anwilu schodzili z czteropunktową przewagą.
Trzecia odsłona spotkania zaczęła się od akcji 2+1 M.Ansleya i był to jedyny zryw w tej kwarcie drużyny Polonii. Przy stanie 41:39 za sprawą osobistych Łukasza Koszarka i trzem celnym akcjom Wołoszyna, Pluty i Modrić’a, włocławianie uzyskali jedenastopunktową przewagę. W Anwilu koncertowo grała para Koszarek – Miller, którza niejednokrotnie pick and roll’em gubiła obronę Polonii i zdobywali punkty. W tym samym czasie w Anwilu pod tablicami szalał Stipe Modrić, dla którego nie było piłki nie możliwej do zebrania. Dzięki dobrej postawie całej drużyny po 30 minutach gry włocławianie prowadzili 55:46.
W czwartej kwarcie drużyna Polonii Warszawa zmieniła obronę z "każdy swego" na strefę, jednak i to nie zatrzymało włocławian. Pierwsze punkty rzutem za trzy zdobył B.Wołoszyn, dwa punkty dorzucił Miller po asyście Łukasza Koszarka i włocławianie prowadzili 60:46. Podopieczni Igora Griszczuka z minuty na minutę dobijali przysłowiowy gwóźdź do trumny Polonii powiększając przewagę. Na 5:30 minut przed końcem spotkania, przy stanie 71:53 trener gości Wojciech Kamieński poprosił o czas, aby spróbować jeszcze coś zmienić. Po czasie na żądanie osiem punktów zdobył Greg Harrington, jednak to „Rottweilerom” nie przeszkodziło. Szybko wrócili do swojego tempa gry i nie pozwolili gościom wyrwać pewnego zwycięstwa. Ostatecznie Anwil Włocławek pokonał Polonię Warszawa 83:69.
Trzeba przyznać, że dawno na włocławskim parkiecie nie było widać takiej zawziętości i głodu walki, jaki Anwil pokazał w dzisiejszym spotkaniu. Królem dzisiejszego spotkania z pewnością był Łukasz Koszarek, który zanotował na swoim koncie 14 asyst. Wielkie uznania dla całego zespołu, który pomimo problemów kadrowych pokazał ducha walki i w pięknym stylu pokonał Polonię Warszawa.
Anwil Włocławek – Polonia Warszawa 83-69 (19:19, 17:13, 19:14, 28:23)Anwil Włocławek: Miller 22pkt, 10zb, 33:05 min; Modrić 19pkt, 9zb, 40:00 min; Koszarek 15pkt, 14as, 5zb, 35:49 min; Wołoszyn 15pkt, 7zb, 40:00; Pluta 10pkt, 31:35 min; Michalski 2pkt, 12:36 min; Gabiński 6:55 min.
Polonia Warszawa: Harrington 21pkt, 5as, Ansley 18pkt, Adams 12pkt, Johnson 8pkt, Bacik 6pkt, Frasunkiewicz 4pkt, 7zb, Ludwin, Radke, Nowakowski, Przybylski.