Drugie miejsce Ariel Team'u w R2B
24. Rajd Karkonoski załoga Ariel Rally Team może zapisać do jak najbardziej udanych. Jadąc dobrze Citroenem C2R2 włocławsko – dzierżoniowska załoga wywalczyła drugie miejsce w klasie R2B, trzecie w A6 i wysoką 14. lokatę w klasyfikacji generalnej rajdu.
Zorganizowany w okolicy przepięknej Jeleniej Góry rajd potwierdził przewidywania uczestników wystawiając ich na zmienne i wyjątkowo trudne warunki. Zawodnicy musieli zmierzyć się z błotnistymi i bardzo śliskimi drogami pomimo pogodnej aury towarzyszącej im przez cały weekend.
Po rajdzie powiedzieli:
Bardzo się cieszę, że udało nam się z odcinka na odcinek jechać coraz szybciej. Trochę nie trafiliśmy z oponami na pierwszą sobotnią pętlę, ale to nieliczne błędy które przytrafiły mi się na tym rajdzie. Pierwszy raz jechaliśmy Rajd Karkonoski, trudne wymagające odcinki specjalne niedzielnego etapu bardzo mi pasowały. Pogoda dopisała wielu zawodników w tym My również obawiało się deszczu, który przytrafił się nam jedynie na odcinku „Zabobrze”. Drugie miejsce wśród Citroenów bardzo Nas cieszy, potrafiliśmy nawiązać walkę z C2R2 Max jadąc w ubiegłorocznej specyfikacji C2R2. Na ostatnim odcinku udało się nawet wykręcić 8. czas w „generalce”. Po rajdzie w klasie R2B oraz A6 jest ciasno trzeba będzie się wykazać. Przed nami rajd Rzeszowski do którego postaramy się przygotować tak samo jak na ten rajd. Podziękowania oczywiście dla całego zespołu który wykonał kawał dobrej roboty. - powiedział Ariel Piotrowski.
Trzy starty i trzykrotnie meldujemy się z Arielem na podium, jesteśmy bardzo szczęśliwi, że powoli ale jednak wracamy do Naszej formy. Rajd był bardzo wymagający, trzeba było się sporo napracować. Pierwszy dzień zmagań w klasie R2B zakończyliśmy na 3 miejscu, drugiego dnia chcieliśmy wygrać w klasie. Plan prawie się udał, na ósmym odcinku specjalnym zostaliśmy dwukrotnie przedwcześnie zhamowani, najpierw do wypadku braci Bębenków, a następnie do „Virnika” jadącego tuż przed nami, który stał kawałek dalej w bezpiecznym miejscu z urwanym kołem. Ponieśliśmy tam pewne straty czasowe, po ostatnim odcinku specjalnym zabrakło zaledwie +5.2 s do pierwszego miejsca. Prawdopodobnie to właśnie na OS-8 uciekły nam cenne sekundy. Jest dobrze, a najważniejsze to chyba to, że na każdym rajdzie staramy się utrzymywać równą formę. Miło zaskoczeni jesteśmy czasem na ostatnim odcinku specjalnym byliśmy najszybszą ośką na tym odcinku specjalnym. Dziękujemy wszystkim za gorący doping na całej trasie. Wszystkim kibicom serdecznie dziękujemy za gorący doping. - powiedziała Anna Wódkiewicz.