Łukasz Zbonikowski składa życzenia Samorządom
27 maja 2010 r. mija 20 lat od pierwszych wolnych wyborów do samorządu terytorialnego, które zakończyły funkcjonowanie systemu totalitarnego w Polsce. Tym samym władza oddana została w ręce społeczeństwa, a także zlikwidowano rady narodowe, które jako fasadowy twór miały stwarzać pozory demokracji.
Dziś, podsumowując mijające 20 lat, jako były samorządowiec i wiceprzewodniczący Rady Miasta Włocławka mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że jako społeczeństwo jesteśmy przygotowani do sprawowania władzy w naszym mieście. Mieszkańcy potrafią mobilizować się i przy pomocy dialogu i negocjacji przystępują do rozwiązywania trudnych spraw. Coraz częściej udaje się przekonać przedstawicieli klasy rządzącej, że okres, w którym władza zawsze miała rację minął bezpowrotnie. To nie byłoby możliwe bez obywatelskiego ruchu „Solidarności”, która przystępując do dialogu z narzuconą nam władzą komunistyczną udowodniła Polakom, że Polska jest wartością najwyższą i najważniejszą.
Na pamiątkę tych szczególnych wyborów Sejm RP ogłosił 27 maja Dniem Samorządu Terytorialnego. Chciałbym w tym szczególnym dniu podziękować prezydentom tego dwudziestolecia: Urszuli Palińskiej, Ryszardowi Chodynickiemu, Stanisławowi Wawrzonkoskiemu, Władysławowi Skrzypkowi i Andrzejowi Pałuckiemu za ich upór i determinację w trakcie sprawowania przez nich funkcji Prezydenta Włocławka. Dziękuję również wszystkim radnym tego dwudziestolecia, którzy z ogromnym zaangażowaniem działali na rzecz rozwoju naszego miasta. Włocławianom natomiast pragnę w tym szczególnym dniu życzyć dobrych decyzji w trakcie zbliżających się wyborów samorządowych.
Na ręce członków Stowarzyszenia Obywateli Projekt Włocławek składam zaś podziękowania za szczególne uczczenie tej ważnej dla naszej Ojczyzny daty. Cała kampania rocznicowa Projektu Włocławek z Debatą Prezydentów na czele doskonale pokazuje jak ważny jest udział wszystkich obywateli w sprawowaniu władzy poprzez uczestnictwo w wyborach samorządowych i monitorowanie działań klasy politycznej. Tego typu inicjatywy są godne poparcia i promowania. O to przecież chodziło ludziom „Solidarności”, kiedy rozpoczynali swoją walkę o Wolną Polskę.