16 czerwca poseł Łukasz Zbonikowski wspólnie z Bartłomiejem Kołodziejem i Władysławem Skrzypkiem podpisali się pod inicjatywą pn. "Były słowa czas na czyny". Akcja miała na celu zbiórkę podpisów dotyczących projektu budowy drugiej zapory wodnej na Wiśle. Aktualnie zebranych zostało prawie 8 tys. podpisów, jak twierdzi poseł nie wszystkie listy wróciły. - Mamy nadzieję przekroczyć 10 tys. podpisów. Myślę, że uwzględniając bardzo krótki okres zbierania podpisów jest to dobry wynik i świadczy to o dużym społecznym poparciu. Z apelem i oryginalnymi podpisami udamy się do premiera Donalda Tuska, któremu przekażemy nasz apel i oczekiwania od rządu, co do tej inwestycji. Ten rok dobitnie pokazał, że trzeba inwestować w urządzenia hydrotechniczne na rzekach. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że jest to o wiele tańsze i bardziej potrzebne naszemu państwu inwestowanie w regulację wodną, niż leczyć skutki powodzi - powiedział Łukasz Zbonikowski.

Poseł Łukasz Zbonikowski wspomniał również o determinacji mieszkańców Nieszawy, którzy wnieśli do prokuratury pozew przeciwko rządowi, o jego bezczynności i niebezpieczeństwie życia, zdrowia i mienia mieszkańców. Poseł ma nadzieję, że zebrane podpisy i ogólne niezadowolenie mieszkańców zmusi rząd do podjęcia konkretnych decyzji dotyczących budowy drugiej zapory wodnej. Wszyscy wiedzą, że włocławska tama ma swoje lata i cały czas czynione są prace, które wspomagają jej prawidłowe działanie. Druga zapora w dużej mierze odciążyłaby pracę włocławskiej zapory.