Pod koniec zeszłego tygodnia Biuro Prasowe Urzędu Miasta przesłało mediom informację: „W związku z licznymi głosami krytyki ze strony włocławian(…) dotyczącymi remontu mostu stalowego na Wiśle, prezydent Włocławka Andrzej Pałucki rozważa wstrzymanie dalszych prac remontowych przeprawy mostowej. Jednocześnie informujemy, że wykonane ekspertyzy wskazują, że przeprawa może być eksploatowana bez prac remontowych tylko przez 2 lata”.

Takie posunięcie wzbudziło wśród opinii publicznej wiele kontrowersji. Skąd taki pomysł, by zaniechać remontu? Może prezydent próbuje nas po prostu nastraszyć. Pogrozić palcem i poczekać, aż włocławianie zrozumieją swój błąd i przeproszą za to, że próbowali wylać swój żal związany ze stratą czasu i pieniędzy podczas przepraw przez Wisłę tamą? - MPK zapewnia przejazd autobusowy przez tamę, oczywiście bez podwyżki cen biletów - uspokaja prezydent. To dobrze, ale jak się okazuje są już tacy, którzy znaleźli sposób na oszczędzanie. Zapewne włocławianie słyszeli, że jedna z mieszkanek Zawiśla zażądała od prezydenta kajak, w razie gdyby most był zamknięty. Pałucki szybko odpowiedział na apel - Jeżeli tylko ta pani będzie faktycznie każdego dnia dopływała do szkoły kajakiem, nie ma sprawy – dostarczę jej kajak i nawet dorzucę do kompletu dwie kamizelki ratunkowe - śmieje się prezydent.

Fakt. Mieszkańcy negują takie posunięcie, ale Panie Prezydencie, który naród przyklaskuje każdej decyzji władz? Takie czasy o ile kiedykolwiek były, skończyły się dawno. Trzeba jednak wiedzieć, kto tym miastem rządzi. Podczas wyborów prezydenckich na Andrzeja Pałuckiego głosowało 17 612 wyborców. Na głosowanie poszli chyba po to, aby ich prezydent podejmował przemyślane i zrozumiałe decyzje, a nie obruszony głosami sprzeciwu pozostawiał wszystko biegowi czasu. - Nikt panu pistoletu do głowy nie przystawiał i nie kazał startować w wyborach - grzmi Janusz Dębczyński, radny Rady Miasta - Nie można denerwować się na mieszkańców, że ci nie chcą mieć niedogodności związanych z remontem mostu - dodaje. Co za tym idzie pewne uwagi trzeba przyjąć na zimno i ze stanowczością podejmować decyzje (przecież wszystkim i tak się nie dogodzi). No chyba, że nie jest się do końca przekonanym słuszności dotychczasowych decyzji i w obawie przed porażką zmienia się ją przypisują ewentualną winę obywatelom.

Poza tym, mało kto neguje fakt, że remont mostu jest potrzebny. Mieszkańcy mają obawy (nauczeni doświadczeniem przy innych, ciągnących się inwestycjach w mieście) o to, że remont mostu może trwać długo. Pierwszy etap mostu został zrealizowany w terminie, ale o ile ten termin byłby krótszy, gdyby pracownicy firmy, która go wykonywała pracowali nie od 7.00 do 15.00, ale od zmierzchu do świtu – tak jak to wygląda w innych miastach. Dużo w takich sprawach zależy od inwestora, czyli w tym wypadku ratusza.

Stanowczość i rozsądek to ważne cechy, których włocławianie oczekują od swoich władz. Nikt przecież nie będzie czuł się bezpieczny pod rządami prezydenta, który zamiast przekonywać mieszkańców do swoich racji i zapewniać, że jest to działanie mające na celu poprawienie a nie pogorszenie ich sytuacji, obraża się i zostawia sprawy ludziom, którzy podjęli decyzję ponad rok temu. Wybrali prezydenta, który podobno miał dobrze rządzić miastem dla dobra jego mieszkańców. Co mają sobie myśleć czytając informacje biura prasowego, że się pomylili?

(Ewelina Piotrowska)
Źródło: "Puls Regionu"