PJN chce jak najniższych podatków
Kandydaci do sejmu z listy Polska Jest Najważniejsza popierają akcję obywatelską stoppodatkom.org.pl i deklarują, że po wejściu do parlamentu nie będą głosować za wyższymi podatkami. Proponują za to wprowadzenie podatku płaskiego.
Kandydaci ubiegający się o mandaty poselskie najpierw wysłali do premiera Tuska pocztówki z pytaniem, czy po wyborach rząd zamierza podnieść podatki. - Prognozy wzrostu przychodów podatkowych, jako całości, na poziomie 8, 9 proc. mogą sugerować, że tuż po wyborach rząd planuje podwyżkę podatków – argumentowali włocławscy kandydaci 13 września.
8 dni później, przed Urzędem Skarbowym we Włocławku ogłosili, że popierają akcję „Stop podatkom”, ponieważ idea ta jest tożsama z pomysłami PJN. Każdy z kandydatów deklaruje, że już podpisał (lub zrobi to niebawem) oświadczenie, a którym deklaruje: „Jeżeli zostanę wybrany do Sejmu RP, zamierzam jako poseł przeciwstawiać się wszystkim próbom podniesienia starych podatków”. - Jesteśmy jedyną partią, która zgłasza taką deklarację – powiedział Wojciech Prokopowicz, przewodniczący koła PJN we Włocławku.
PJN proponuje natomiast, aby wprowadzić „płaski 19-procentowy podatek” i dwa razy większą niż obecnie kwotę wolną od opodatkowania (ok. 6 tys. zł). - To sprawi, że podatek będzie dla wszystkich mniej dokuczliwy. Chcemy prostszych zasad po to, żeby potem nie było problemów ze ściągalnością – twierdzi Prokopowicz. - Wiadomo, podatki rzecz nieunikniona, ale chodzi o to, żeby były jak najprostsze.
Skąd wziąć pieniądze na takie rozwiązania? Zdaniem PJN odpowiedź jest prosta: należy wymóc większą ściągalność podatków, bo obecnie zaległości podatników wynoszą około 24 miliardów złotych.
Wojciech Prokopowicz poinformował także, że w przyszłym tygodniu odbędzie się debata(!) między nim a Januszem Wojciechowskim, kandydatem Ruchu Palikota. Czas będzie odmierzać zegar szachowy.