Zbonikowski protestuje w sprawie artykułu
W związku z artykułem ”PiS strażak ?”, który ukazał się w dniu dzisiejszym w czasopiśmie „Extra Rypin” zawierający szereg nieprawdziwych twierdzeń na mój temat, oświadczam, że nie mam żadnego związku z incydentem jakie miało miejsce w lokalu „Złota Rybka” w Strzygach - oświadcza poseł RP Łukasz Zbonikowski.
Informuję, że nigdy w życiu nie używałem żadnej gaśnicy i do dnia dzisiejszego nie znałem nawet nazwy tego lokalu. Z faktu mojego noclegu w tym lokalu nie można wyciągać tak pochopnych i godzących w moje dobra osobiste wniosków. W związku z powyższym oraz z faktu nie umieszczenia mojej odpowiedzi w artykule, którą przesłałem mailem w dniu wczorajszym o godz. 13.00 podjąłem już kroki prawne względem redakcji „Extra Rypin” - mówi poseł Zbonikowski.
Przesyłam również korespondencję między redakcją „Extra Rypin” a moja osobą.
Pytania:
- Jak podobało się Panu Posłowi spotkanie opłatkowe w powiecie rypińskim, w restauracji „Modrzewiowa”, które odbyło się 29 grudnia ubiegłego roku?
- Jak Pan Poseł ocenia przebieg nieoficjalnej części powyższej imprezy w Strzygach, w „Złotej Rybce”?
- Czy używanie przez Pana gaśnicy proszkowej w pokoju hotelowym jest plotką? W jakim celu jej Pan użył?
- Czy „zniszczenie mienia” (określenie podane przy zgłoszeniu na policję) jest adekwatne do sytuacji zastanej w pokoju hotelowym po Pańskiej wizycie?
Poniżej przesyłam treść mojej odpowiedzi na Pani bardzo niestosowne pytania. Żąda Pani bym się tłumaczył że nie jestem wielbłądem. Z małą uwagą, że dobrze by było gdyby kanwą wszystkich pani artykułów nie były nieprawdziwe plotki.
Odpowiedź:
"Spotkanie opłatkowe w restauracji „Modrzewiowa” 29 grudnia 2011 roku oceniam jako udane i godne polecenia innym samorządom by w ten sposób podsumowywać stary i witać nowy rok. To przykład zgodnej symbiozy pomiędzy samorządem miejskim, powiatowym a także zawodowym-pracodawców.
Co do kolejnych pytań to przyjmuje je z wielkim niesmakiem, jako prymitywną prowokację prywatnej gazety, której redaktorem naczelnym jest pan Piotr Pawłowski były wicestarosta obecnie radny powiatowy z Platformy Obywatelskiej.
Oświadczam, że nie znam żadnej „Złotej Rybki” i że nigdy nie używałem gaśnicy proszkowej ani żadnej innej. Próba przypisywania mi takowych zachowań jest insynuacją i nieprawdą, która w momencie rozpowszechniania publicznie będzie musiała się skończyć w sądzie. I to niezależnie od tego czy to jest teza spreparowana z premedytacją czy też jest to powtarzanie „plotki” osoby, która pomyliła się, co do faktów lub osób."