Związkowcy z K-PTS chcą odwołania zarządu
Ale to nie jedyny postulat, z jakim wystąpili pisemnie do Piotra Całbeckiego, marszałka województwa kujawsko-pomorskiego. Przytaczając wiele argumentów świadczących o niegospodarności i nieprawidłowościach w spółce, żądają między innymi dofinansowania KPTS i wstrzymania zwolnień pracowników. Jeśli nie będzie zdecydowanych działań ze strony marszałka - związkowcy nie wykluczają strajku.
Po połączeniu PKS-w z Brodnicy, Inowrocławiu, Włocławku i Lipnie, 13 kwietnia powstała spółka
Kujawsko-Pomorski Transport Samochodowy z siedzibą we Włocławku. Spółka miała stworzyć korzystniejsze warunki zarówno dla pracowników, jak i pasażerów. Jednak od jakiegoś czasu coraz głośniej mówi się o złej sytuacji finansowej firmy oraz nepotyzmie. Sprawą zainteresowali się między innymi poseł Łukasz Zbonikowski i radny sejmiku Stanisław Pawlak.
PrzeczytajTeraz głos w sprawie zabrały związki zawodowe działające w K-PTS, którzy wysłali pismo do marszałka Piotra Całbeckiego. Ich niepokój budzi szereg decyzji zarządu. Związkowcy wskazują miedzy innymi na przyznanie podwyżek tylko wybranym pracownikom i niegospodarność polegającą na zakupie dwóch serwerów bez przetargu.
W piśmie znalazły się także informacje dotyczące zwolnień - tych planowanych, które mogą dotknąć około 170 osób, i tych, które już nastąpiły. Jak twierdzą związkowcy, zwalniani są pracownicy z wieloletnim stażem i doświadczeniem, a w zamian, bez konkursów, zatrudniani są "kolesie z układów partyjno-towarzyskich na szczeblach dyrektorskich i kierowniczych". Autorzy pisma wskazują także, że ” żaden z członków zarządu i ścisłego kierownictwa nie posiada obligatoryjnych certyfikatów kompetencji zawodowych w międzynarodowym przewozie osób i rzeczy".
Jakie są żądania związków zawodowych? - Chcą odwołania dotychczasowego składu zarządu, rady nadzorczej i przeprowadzenia konkursu na te stanowiska bez możliwości ponownego powołania obecnych członków. W postulatach jest także żądanie dokapitalizowania spółki w kwocie co najmniej 7 milionów złotych., wstrzymanie zwolnień pracowników i powiadomienie prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Jeżeli postulaty nie zostaną zrealizowane, a marszałek nie spotka się ze związkowcami, może dojść do strajku pracowników K-PTS.