Bulwar Obywatelski tym razem o oświacie
Jak nauczyciele postrzegają rozwój technologii w szkołach, jakie są narzędzia do zmobilizowania ucznia, jaką rolę powinni w placówkach oświatowych odgrywać rodzice - między innymi takie zagadnienia interesowały młodych ludzi, którzy byli gospodarzami czwartego Bulwaru Obywatelskiego.
W debacie na temat oświaty wzięli udział przedstawiciele szkolnictwa: Elżbieta Rutkowska, polonistka z II LO im. Mikołaja Kopernika, członek komisji edukacji RM, Łukasz Chrzanowski, wicedyrektor Zespołu Szkół Akademickich przy WSHE oraz Mariusz Sieraczkiewicz, który zastąpił nieobecną z przyczyn rodzinnych Katarzynę Migdalską, dyrektor Zespołu Szkół nr 3.
Młodzi ludzie, postrzegający szkołę z perspektywy uczniów, pytali między innymi, jakimi metodami nauczyciele aktywizują swoich wychowanków. Jedyne zajęcia, które mi nie wyszły, to te, do których nie byłem odpowiednio przygotowany szczerze odpowiedział Łukasz Chrzanowski. Nauczyciel musi z siebie dawać ponad 100%, motywować uczniów czy studentów poprzez swój warsztat praccy, podejście do wykonywanych obowiązków i osobiste predyspozycje. Jeśli będzie lekceważył uczniów, oni od razu to wyczują. Z kolei Elżbieta Rutkowska wskazała na bardzo ważną funkcję oceniania kształtującego. Nauczyciel musi mówić uczniowi, co zrobił dobrze i wskazać, co powinien uzupełnić. Każdy wychowanek zasługuje na pochwałę, nawet tę najmniejszą. Jeśli będzie ciągle słyszał, że robi coś źle, niczego nie umie, na pewno nie zmobilizuje się do nauki przekonywała polonistka.
Goście wypowiadali się także na temat rozwoju technologii w szkołach, procesu aktywizacji ucznia jako obywatela, planów likwidacji Karty Nauczyciela i roli rodziców, jaką powinni pełnić w szkołach. Im dziecko jest młodsze, tym chętniej rodzice włączają się w życie placówki, Niestety w szkołach ponagimnazjalnych działalność rodziców ogranicz się do zorganizowania balu maturalnego twierdzi radna. Zdaniem Mariusza Sieraczkiewicza, współpraca pomiędzy nauczycielami, dziećmi i rodzicami powinna odbywać się na zasadzie dialogu.
Spotkanie było także okazją do porównania szkoły sprzed lat i tej współczesnej. Kiedyś w klasach I-III dużo czasu poświęcano na naukę tworzenia zdania. Potem dzieci uczyły się rozwijać zdanie w dłuższe fory wypowiedzi. Dzisiaj dzieci wypełniają jedynie ćwiczenia, zbyt mało mają ćwiczeń słownikowo- stylistycznych -mówiła polonistka. Jej zdaniem o wiele lepiej sprawdzał się także poprzedni system edukacji, kiedy to w szkole podstawowej obowiązywał 8-letni system nauki. Nauczyciele doskonale znali dzieci, ich problemy i potrzeby. Teraz 12-13 latek po klasie szóstej wkracza w inne środowisko, w którym jest nowy, nieznany. Mijają trzy lata i ponownie zmienia szkołę. Uważam, że obecne etapy edukacji są zbyt krótkie - powiedziała radna.
Debata - ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne - odbyła się w Klubie "U przyjaciół".