Druga część akcji polegała na przeprowadzeniu badań ankietowych w szkołach licealnych. W badaniu wzięło udział 203 osoby. Wiek badanych mieścił się w przedziale 17-19 lat. Zdecydowana większość młodych ludzi (93%) znała pojęcie transplantacji, choć ich wiedza na temat przeszczepów nie była pełna, a wiadomości o transplantacji czerpali przede wszystkim z Internetu i telewizji. Aż 90% ankietowanych deklarowało, że zgadza się na przeszczep organów po śmierci. Nieco więcej niż połowa odpowiedziała pozytywnie na pytanie dotyczące zgody na oddawanie swoich narządów do celów naukowych.  Jesteśmy zadowoleni przede wszystkim z tego, że nasi rówieśnicy chcą nieść pomoc potrzebującym oraz z tego, że  uważają to  zakonieczne i etyczne. Możemy śmiało stwierdzić, że osiągnęliśmy sukces i bardzo serdecznie dziękujemy za poświęcony nam czas, zarówno ankietowanym jak i dziennikarzom, którzy włączyli się w nasze przedsięwzięcie podsumowali akcję Piotr Kowal oraz Łukasz Dybalski z Federacji Młodych Socjaldemokratów.

Zgodnie z polskim prawem obowiązuje domniemana zgoda na bycie dawcą, co oznacza, że w przypadku braku sprzeciwu, daną osobę uznaje się potencjalnym dawcą narządu. Jednak w Polsce, podobnie jak w innych krajach, promuje się noszenie oświadczenia woli, w którym wyraża się zgodę na pobranie organów po śmierci. Oświadczenie woli nie ma żadnej mocy prawnej. Jest to wyłącznie druk informacyjny, głównie dla rodziny, aby wiedziała ona jakie jest stanowisko zmarłego odnośnie pobrania narządów. Należy je nosić przy sobie, najlepiej w portfelu razem z dowodem osobistym – nie trzeba go nigdzie wysyłać.  Pomocne jest również podczas rozmowy lekarza z rodziną, która nie podejmuje decyzji za zmarłego, a ma na uwadze jego wolę - czytamy na stronie dawca.pl