Zmarł Stanisław Zagajewski
W piątek 4 kwietnia około godziny 16stej zmarł w wieku 81-lat włocławski artysta-rzeźbiarz Stanisław Zagajewski. Przyczyną śmierci najprawdopodobniej były powikłania związane z zapaleniem płuc, z którym zmagał się od ponad dwóch tygodni.
Dokładna data i miejsce urodzin Stanisława Zagajewskiego są nieznane. Został znaleziony zimą 1929 roku na stopniach kościoła św. Barbary w Warszawie. Znalezionemu dziecku przypisano imię i nazwisko i wpisano fikcyjną datę i miejsce urodzenia: (Warszawa, 27 września 1927). Dzieciństwo spędził w klasztornych zakładach opiekuńczych. Zarabiał na życie wykonując wiele różnych zawodów: kucharza, ogrodnika, introligatora, krawca, był także stróżem nocnym i konwojentem.
Rzeźbienie w glinie było od najmłodszych lat jego wielką pasją i namiętnością. Jego zdolności zostały odkryte dość wcześnie, jednak do średniej szkoły plastycznej nie mógł zostać przyjęty, gdyż nie ukończył szkoły podstawowej, a do szkoły budowlanej - z powodu zbyt wątłego zdrowia.
Sztuki wypalania glinianych form nauczono go w "Cepelii" dla której robił gliniane ptaszki. Dzięki osobistym staraniom prof. Aleksandra Jackowskiego z Instytutu Sztuki PAN, otrzymał we Włocławku niewielki domek, gdzie żył i pracował do do końca życia.
Jednym z chyba największych dzieł Stanisława Zagajewskiego był ołtarz "Madonna z Dzieciątkiem" na zamówienie Musee L'Art Brut w Lozannie. Dzieło to składało się z kilkunastu oddzielnych kwater. Wykonywał też sztukaterie na warszawskiej Starówce, pracował przy budowie MDM-u w Warszawie.
Lata 70. były najbardziej płodnym okresem w życiu artysty. Tylko w 1974 roku skończył trzy wielkie ołtarze: "Arma Christi", "Baranek Boży" i "Ojciec Maksymilian Kolbe". Ten ostatni to dzieło wyjątkowe - prawdopodobnie jedyna kompozycja Zagajewskiego podejmująca temat historyczny.
Polska - kobieta-ptak - wygląda jak Matka Boska. Obok niej męczennik w okularach porywany przez człowieka-pająka: owłosione monstrum ze swastyką na piersi. Ów diabeł rozsiadł się na czymś w rodzaju talerza opatrzonego słowem "Oświęcim". Wyżej szubienica z nagimi ludźmi. Wszystko utopione w gąszczu fantasmagorycznych bluszczów, spomiędzy których wyłaniają się skrzydlate maski.
Zasada rządząca kompozycją wszystkich ołtarzy przywodzi na myśl reguły, którym przez stulecia podporządkowani byli prawosławni malarze ikon. W części centralnej największa scena tytułowa, np. koronowanie cierniem albo ostatnie chwile przed przybiciem do krzyża. W kolumnach, predellach i gloriach - czyli w obramowaniach ołtarza - motywy, które dookreślają temat główny: ewangeliści w postaci zwierząt, narzędzia męki Pańskiej, diabły i aniołowie.
Stanisław Zagajewski stworzył 12 ołtarzy, ale tylko osiem zachowało się w całości. Pozostałe - jak to mówią muzealnicy - uległy rozproszeniu.
Mnie nie interesuje, kto moje rzeźby trzyma. Ja tymi ołtarzami chciałbym podziękować Panu Bogu za talent i za siłę nadprzyrodzoną, jaką mnie obdarzył - powiedział kiedyś w wywiadzie Stanisław Zagajewski
Poniżej prezentujemy dzieła Stanisława Zagajewskiego.