Co dalej ze szkolnymi bibliotekami?
www.publicdomainpictures.net
Pomysł łączenia szkolnych i publicznych bibliotek to jeden z zapisów, jaki znalazł się w założeniach do ustawy o poprawie warunków świadczenia usług przez jednostki samorządu terytorialnego. Sprawą zainteresowali się między innymi włocławscy działacze PiS i przekonują, że ratusz planuje likwidację szkolnych bibliotek. Rzeczniczka prezydenta zdecydowanie temu zaprzecza.
Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji, ogłosił projekt założeń ustawy o poprawie warunków świadczenia usług przez jednostki samorządu terytorialnego. Jest w nim zapis o "możliwości wykonywania zadań biblioteki szkolnej przez bibliotekę publiczną”. Pomysł wzbudził zdecydowany sprzeciw Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz środowiska oświatowego. Głos w tej sprawie zabrali także włocławscy działacze Prawa i Sprawiedliwości.
Zdecydowanie sprzeciwiamy się planom likwidacji bibliotek w szkołach, a takie plany pojawiają się w ratuszu mówił podczas konferencji prasowej poseł Łukasz Zbonikowski. Na alarm się bije, że nasi obywatele, zwłaszcza młodzi ludzie, coraz mniej czytają, że uciekają w wirtualny świat komputerów i telewizorów. A tu okazuje się, że chce się poczynić mikroskopijne oszczędności i likwidować biblioteki w szkołach. Jeśli prezydent chce znaleźć oszczędności, to my wskażemy dziesiątki miejsc, gdzie niepotrzebnie zostały wydane pieniądze.Poseł zapytany, czy są jakieś dowody na to, że rzeczywiście ratusz przymierza się do likwidacji bibliotek w szkołach, odpowiada:
Co na to ratusz?
Nie ma żadnych planów likwidacji bibliotek szkolnych i nie wiem, skąd się biorą tego rodzaju plotki zdecydowanie twierdzi Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta.