Śledztwo w sprawie domku prezydenta
Prokuratura Rejonowa w Rypnie podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa w sprawie oświadczenia majątkowego Andrzeja Pałuckiego. Chodzi o domek letniskowy, który zdaniem radnych Platformy Obywatelskiej, został wyceniony zbyt nisko.
Pod koniec listopada radny Sławomir Bieńkowski alarmował, że prezydent w deklaracji majątkowej wpisał zbyt niską kwotę za domek letniskowy i złożył w tej sprawie wniosek do prokuratury.
Zwróciłem się do dwóch agencji nieruchomości, aby podały mi ceny zakupu podobnych domków, o takiej samej powierzchni działki. Jedyna różnica, to mniejsza atrakcyjność lokalizacji. Dowiaduję się, że muszę zapłacić od 200 do nawet 300 tysięcy złotych mówił wówczas szef klubu radnych PO.przeczytajAndrzej Pałucki, po powrocie z urlopu, wydał oświadczenie w sprawie wyceny swojego domku letniskowego. Jego wartość, opiewającą na kwotę 95 tysięcy złotych, oszacował biegły rzeczoznawca i to na tej podstawie prezydent dokonał wpisu w oświadczeniu majątkowym.
Śledczy z Rypina, którym Prokuratura Apelacyjna zleciła przeprowadzenie przesłuchania zawiadamiającego, przeanalizowali dostępną dokumentację i podjęli decyzję o wszczęciu śledztwa. Postępowanie ma na celu ustalić, czy zaistniało przestępstwo z artykułu 233 §1, który głosi: "Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."