Sojusz Lewicy Demokratycznej wraz z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych rozpoczął zbieranie podpisów pod projektem "3xTAK dla godnej pracy". O idei akcji opowiadał dziennikarzom Krystian Łuczak.
Od kilku lat słyszymy o wzroście gospodarczym w Polsce i zakończeniu kryzysu. Odpowiadając na to Sojusz Lewicy Demokratycznej chciałby, aby te owoce wzrostu otrzymały także grupy najbiedniejsze mówił przewodniczący Rady Wojewódzkiej SLD.
Działacze i związkowcy chcą, by najniższe emerytury zostały podniesione o 200 złotych, minimalna stawka wynagrodzenia za godzinę pracy wyniosła 10 złotych i aby w najbliższym czasie została ograniczona ilość umów o prace na czas ograniczony. Skąd wziąć pieniądze chociażby na podwyżkę emerytur? Zdaniem lewicy środki na ten cel na pewno są w budżecie państwa.
Po raz kolejny były minister finansów pomylił się w szacunkach, co pozwoliło na oszczędności związane z rewaloryzacją emerytur rzędu półtora miliarda złotych. Miliard można wziąć z tej puli wyjaśniał Łuczak, który twierdzi, że kolejne pieniądze na emerytury mogłyby pochodzić z przesuniętych przez rząd środków OFE.>
Zdaniem Łuczaka nie będzie też problemów z pozyskaniem funduszy na podwyżkę stawek za godzinę pracy.
Po zebraniu 100 tysięcy podpisów na listach poparcia dla inicjatywy "3xTAK", projekty zostaną złożone w Sejmie. Jak zapewniają działacze lewicy, akcja nie zakończy się 25 maja, czyli w dniu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Podpisy będzie można składać przez najbliższe trzy miesiące między innymi w siedzibie SLD przy ulicy Kościuszki.