25-letni skoczek uratowany przez ratowników
W sobotę po godzinie 18.00 patrol z Grupy Interwencyjnej Włocławskiego WOPR przebywający w okolicy bulwarów i mostu zauważył grupę ludzi, którzy wzywali pomocy. Po dopłynięciu okazało się byli oni świadkami jak ktoś chwilę wcześniej skoczył z mostu do Wisły.
Ratownik Konrad Wojcieszyński natychmiast podjął akcję i popłynął skuterem wraz z platformą ratowniczą w miejsce gdzie desperat wskoczył do wody. Po krótkiej chwili poszukiwań zauważył czubek głowy, który właśnie chował się pod wodę. Ratownik wskoczył do wody podjął tonącego i doholował go do platformy. Przez radio wezwał łódź motorową z dwoma ratownikami na pokładzie, którzy pomogli mu dostarczyć poszkodowanego do brzegu. Poszkodowany został wyciągnięty na brzeg i został przekazany służbom medycznym. W akcji z Włocławskiego WOPR oprócz Konrada W. uczestniczyli Marek Wasielewski, Piotr Godlewski oraz pracownicy OSIR Włocławek, którzy zabezpieczyli miejsce i wezwali pogotowie ratunkowe. Z wstępnych ustaleń wynika, iż przyczyną desperackiego kroku młodego mężczyzny był zawód miłosny. Na pochwałę zasługują nie tylko ratownicy WOPR ale również spacerowicze, którzy nie pozostali obojętni na zdarzenie które rozegrało się na ich oczach i wezwali ratowników.
W świetle inwestycji poczynionych przez miasto skierowanych na Wisłę-modernizacja Bulwarów, pływająca scena, Przystań Wioślarska, szereg imprez kulturalnych organizowanych przy bulwarach należy się liczyć z realnym wzrostem zagrożenia wypadkami nad wodą.
25-letni mężczyzna miał szczęście gdyż w tym dniu ratownicy Grupy Interwencyjnej Włocławskiego WOPR prowadzili akurat szkolenie i ocalili mu życie. Ratownicy WOPR zastanawiają się czy w przysłości nie byłoby dobrze pomyśleć nad dyżurami ratowników.