Tragiczny bilans weekendu nad wodą
Tylko w weekend w naszym województwie utonęły cztery osoby. W większości przypadków główną przyczyną jest brawura, alkohol i lekceważenie podstawowych zasad bezpieczeństwa. W całym kraju utonęło aż 41 osób, najwięcej w niedzielę – 26. Od początku maja, z tego powodu życie straciły już 124 osoby.
Do pierwszego tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie w miejscowości Chrząstowo. 21-letni mężczyzna, będąc nad stawem w towarzystwie dwóch innych osób, w pewnym momencie postanowił się wykąpać. Po wejściu do wody i odpłynięciu kilku metrów zniknął pod jej taflą. Przybyli na miejsce strażacy i policjanci natychmiast podjęli akcję ratowniczą. Niestety 21-latka nie udało się uratować. Gdy funkcjonariusze wyłowili go z wody mężczyzna już nie żył.
Trzy kolejne wydarzyły się w tylko w niedzielę. Kilka minut po 11:00 dyżurny lipnowskiej policji otrzymał zgłoszenie o utonięciu mężczyzny w Jeziorze Sikórz, w gminie Chrostkowo. Trzej znajomi w wieku 28, 33 i 35 lat od rana przebywali na terenie miejscowego ośrodka wypoczynkowego. Mężczyźni odpoczywali na plaży, pili piwo, a później zaczęli skakać z pomostu do wody. W pewnym momencie, najstarszy z nich, nie wypłynął na powierzchnię. Wówczas, pozostali wszczęli alarm i zaczęli szukać kolegi. Po około 20 min. wyciągnęli 35-latka na brzeg, Niestety, pomimo natychmiast podjętej reanimacji nie udało się go uratować.
Włocławscy policjanci zostali zaalarmowani przez strażaków o tragedii, która wydarzyła się w Jeziorze Lubienieckim, gmina Chodecz. Skierowani tam policjanci z najbliższego komisariatu w Kowalu ustalili, że mieszkaniec województwa łódzkiego poszedł wraz ze swoją 6-letnią córką popływać na materacu. W pewnym momencie najprawdopodobniej zsunął się z niego do wody. Dziewczynka nie widząc swojego taty zaczęła początkowo go wołać, a później wzywać pomocy. Jej wołanie usłyszał przebywający w pobliżu mężczyzna, który ruszył w kierunku płynącej wpław dziewczynki i pomógł wydostać z wody. Około 15:00 strażacy wyłowili ciało 33-latka. Będący na miejscu lekarz stwierdził zgon. Ostateczne przyczyny śmierci będą znane po sekcji zwłok.
Do ostatniej tragicznej w skutkach kąpieli doszło w jeziorze w miejscowości Zakrzewek w gminie Więcbork. Około 19:30 dyżurny sępoleńskiej policji otrzymał zgłoszenie. Mundurowi natychmiast pojechali na miejsce. Z relacji zgłaszających wynikało, że około 30 metrów od brzegu zauważyli pływające ciało. Natychmiast ruszyli na pomoc i jednocześnie zaalarmowali służby ratunkowe. Gdy wyciągnęli mężczyznę na brzeg zaczęli go reanimować, jednak nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu. Niewykluczone, że mężczyzna spożywał wcześniej alkohol, gdyż śledczy zabezpieczyli leżące na brzegu puszki po piwie. Dopiero przeprowadzona sekcja zwłok pozwoli poznać okoliczności i przyczyny zgonu 56-latka.