Zadania, jakie chciałaby realizować dr Joanna Borowiak, to działania na rzecz tworzenia nowych miejsc pracy w byłym województwie włocławskim, poprawy warunków rodzin oraz sprawiedliwego rozwoju regionu, w tym realizacji niezbędnych inwestycji.

Program Prawa i Sprawiedliwości dla Polski daje gwarancję realizacji tych zamierzeń. W kadencji 2005-2007 pokazaliśmy, że potrafimy to zrobić i nie składamy pustych obietnic - przekonywała Borowiak.

Jeśli PiS wygra wybory, w ciągu pierwszych stu dni zostanie obniżony podatek CIT dla przedsiębiorców do poziomu 15%, minimalna stawka wynagrodzenia wzrośnie do 12 złotych za godzinę, z 3 do 8 tysięcy złotych zwiększy się kwota wolna od podatku, na każde drugie dziecko w rodzinie rząd przeznaczy 500 złotych. Pieniądze na te cele miałyby pochodzić między innymi z uszczelnienia podatków.

Z kolei Józef Łyczak mówił o sytuacji polskich rolników.

Dziś polscy chłopi pytają, jak żyć, prowadzić gospodarstwa w sytuacji, kiedy za słynną porzeczkę otrzymują 40 groszy, za litr mleka, czyli katorżniczą produkcję, dostają złotówkę, za buraki cukrowe 26 euro. Długo można wyliczać. A obiecane dopłaty nie są zrealizowane. Na te pytania rolników nie ma odzewu. Jeśli nie nastąpi zmiana, to polska wieś tego ciężaru nie udźwignie i będą masowe bankructwa. - powiedział kandydat na senatora.

Łyczak odniósł się także do sprawy uchodźców.

Pani premier Kopacz na początku mówiła, że przyjmiemy dwa tysiące uchodźców. Teraz - że siedem tysięcy. Ale za chwilę ta ilość się zwiększy. A ja do tej pory nie usłyszałem, że posiadamy odpowiednie warunki na przyjęcie uchodźców. Oby nie doszło do takiej sytuacji jak w Niemczech - mówił działacz PiS.

Jego zdaniem rząd powinien się skupić nad zorganizowaniem miejsc pobytu i pracy dla naszych rodaków ze Wschodu.

Kandydaci do parlamentu nie chcieli komentować ostatnich wydarzeń związanych z posłem Łukaszem Zbonikowskim, który nie jest już członkiem PiS. Jedynie Jarosław Chmielewski, wyraził nadzieję, że sytuacja nie odbije się negatywnie na wyniku wyborczym.

Nie będziemy tego komentować, bo nie wiemy, gdzie leży prawda. Władze centralne wydały w tej sprawie oświadczenie - powiedział szef sztabu wyborczego Joanny Borowiak.