Zdarzenie miało miejsce wczoraj kilkanaście minut przed 19:00. Wówczas, policjanci z lipnowskiej "drogówki", pełniący służbę na drodze krajowej nr 10 przy ul. Wojska Polskiego w Lipnie, zatrzymali do kontroli kierującego ciężarowym DAF-em z naczepą, który popełnił wykroczenie drogowe. Zjechał on na parking przydrożnego marketu, przez co nie zastosował się do obowiązującego tam znaku zakazu wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej powyżej 3,5 t. Kierujący zestawem nie kwestionował swojej winy i od razu zgodził się na przyjęcie zaproponowanego przez funkcjonariuszy mandatu oraz punktów karnych.

Na tym kontrola byłaby zakończona, gdyby nie fakt, że funkcjonariusze poczuli od mężczyzny alkohol. Badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie 48-letniego kierowcy ciężarówki ponad promil alkoholu. Jak się okazało, będąc w tym stanie i na domiar złego przewożąc 24 tony pociętego drewna, miał jeszcze do przejechania kilkadziesiąt kilometrów. Szczęśliwie dalej nie pojechał.

Na początek policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy kat. A, B, C, CE, BE. Nieodpowiedzialny mieszkaniec województwa mazowieckiego prosto z drogi,  trafił za kraty policyjnego aresztu. Ciężarówka natomiast wraz z ładunkiem została zabezpieczona na parkingu strzeżonym. Dzisiaj, gdy wytrzeźwieje, usłyszy zarzut za kierowanie po pijanemu. Odpowie także za popełnione wykroczenie i zapewne poniesie również konsekwencje służbowe.

Za przestępstwo jazdy po alkoholu grozi do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz kierowania przy uwzględnieniu minimalnego jego okresu na poziomie 3 lat. Ponadto, każdego pijanego kierowcę czekają dolegliwe konsekwencje finansowe.