Biskup Mering napisał list do Martina Schulza
Włocławski biskup postanowił zareagować na słowa przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, który stwierdził, że w Polsce doszło do "zamachu stanu". Napisał list, który datowany jest na 15 grudnia, dopiero 6 stycznia został opublikowany na stronie diecezji włocławskiej.
Zmiany polityczne w Polsce są tematem dyskusji nie tylko wśród rodaków, ale wywołują lawinę komentarzy w Europie. Sporo emocji w naszym kraju wywołała między innymi wypowiedź Martina Schulza, który stwierdził, że wydarzenia w Polsce po zdobyciu władzy przez PiS "mają charakter zamachu stanu". Na te słowa postanowił zareagować włocławski biskup Wiesław Mering, który napisał list do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Informuje w nim, że "z wielkim zdumieniem i oburzeniem" przeczytał opinię Schulza.
Naprawdę znam mój Kraj lepiej niż Pan: żyję w mojej Ojczyźnie już 70 lat; zapewniam Pana, że wybory Pana Prezydenta i nowego Rządu w Polsce nie są dowodem braku demokracji. Wybory ukazały, że większość zwykłych obywateli mojego kraju chce zmiany. Problem w tym, że ci, którzy mieli dotąd władzę, na tej decyzji tracą; nie chcą się zatem poddać werdyktowi wyborów i wykorzystują dla swoich interesów także Parlament Europejski" - czytamy w liście (pisownia oryginalna).
Potem padają ironiczne słowa: "Parlament, pod Pańskim kierownictwem, zajęty jest na pewno bardzo ważnymi sprawami, m.in. długością płomienia świec i ilością wody w spłuczce."
Biskup kończy list stwierdzeniem, że wie, iż przewodniczący PE nie zmieni swego stanowiska i nie przeprosi Polaków.
Trzeba wielkości, by uznać swój błąd - napisał duchowny, po czym składa osobliwe życzenia: Dlatego w “zimowe święta” (tak przecież nazywacie Boże Narodzenie) życzę Panu rozwagi, mądrości i wyobraźni.
List datowany na 15 grudnia, został zamieszczony na stronie diecezji włocławskiej dopiero 6 stycznia. Jak wyjaśniono, jego publikacja jest "związana z kolejnymi głosami napływającymi z Unii Europejskiej, a dotyczącymi sytuacji w Polsce."