Do tragedii doszło blisko rok temu. Pani Szydłowska przebywała w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym na przełomie grudnia i stycznia z powodu komplikacji ciąży. Potem opuściła placówkę, ale musiała do niej wrócić 16 stycznia ze względu na wysokie ciśnienie. Była w 35 tygodniu ciąży.
Kobieta miała mieć wykonane cesarskie cięcie, ale zabieg odwołano, ponieważ - jak tłumaczyła wówczas lecznica, nie było osoby kompetentnej do zrobienia badania USG. Bliźnięta zmarły w nocy z czwartku na piątek. Ich ciałka wydobyto dopiero kilka godzin później.
O śmierci bliźniąt dyrektor szpitala i prokuratura dowiedzieli się z ... mediów w sobotę! Ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego, na którym zmarły nienarodzone bliźnięta, uznał że "nie czuł się w obowiązku", aby powiadomić szefostwo o tragedii. W poniedziałek został zawieszony w pełnieniu obowiązków. Po przeprowadzeniu wewnętrznego audytu, podczas którego stwierdzono między innymi, że ordynatora nie było przy pacjentce, kiedy umierały dzieci, marszałek województwa podjął decyzję o zwolnieniu szefa oddziału.
Tuż po tragicznych wydarzeniach szef prokuratury okręgowej zapowiedział wdrożenie śledztwa prowadzonego pod kątem błędu w sztuce lekarskiej. W szpitalu rozpoczęły się także liczne kontrole.
Kilka dni temu Prokuratura Okręgowa, wobec braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa, umorzyła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci nienarodzonych bliźniąt i narażenia ich matki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Prokurator zgromadził w tej sprawie pełny i wyczerpujący materiał dowodowy, w postaci między innymi obszernej dokumentacji medycznej, przesłuchań świadków, w tym lekarzy, personelu medycznego oraz pokrzywdzonych. Uzyskano także materiały od Konsultanta Wojewódzkiego w dziedzinie położnictwa i ginekologii, Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia Oddziału w Bydgoszczy - czytamy w komunikacie prasowym.
Biegli z Collegium Medicum w Bydgoszczy, po przeprowadzeniu oględzin zewnętrznych bliźniąt, sekcji zwłok oraz badań histopatologicznych i morfologicznych, wydali opinię, że ich zdaniem bezpośrednią przyczyną zgonu bliźniąt było wewnątrzmaciczne niedotlenienie na podłożu niewydolności łożysk. Przyczyn niewydolności jednoznacznie nie udało się ustalić. Powołani biegli z Uniwersytetu Medycznego w Warszawie po przeanalizowaniu kompletu materiałów dowodowych również nie potrafili jednoznacznie wskazać przyczyny i czasu zgonu bliźniąt.
W tym stanie rzeczy nie udało się ustalić związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem lekarzy i personelu medycznego, a skutkiem w postaci śmierci bliźniąt bądź spowodowaniem bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dla nich i dla ich matki.
Postanowienie o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocne.