O propozycji nadania imienia ronda mówił podczas spotkania z mediami Wojciech Jaranowski, przewodniczący KM NSZZ "Solidarność" Pracowników Oświaty i Szkolnictwa Wyższego Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej. W uzasadnieniu czytamy, że nazwa jest potrzebna, uzasadniona historycznie i moralnie, ponieważ "w pobliżu znajdowało się w czasie II wojny światowej, a także po jej zakończeniu więzienie karno-śledcze, w którym więziono torturowano i zabijano żołnierzy AK, partyzantów i osoby prywatne związane z podziemiem niepodległościowym".
Pomysłodawcy przypominają, że jednym z więźniów był por. Antoni Fryszkowski ps, „Ryś” dowodzący oddziałem zbrojnym działającym na pograniczu Kujaw i Wielkopolski. Za walkę z okupantem sowieckim i rodzimą władzą został skazany przez sąd wojskowy na 21- krotną karę śmierci, a wyrok wykonano 10 lutego 1948 roku w ogrodach sądu. Miejsce jego pochówku, tak jak wielu innych nie jest do dziś znane.
Żołnierze Wyklęci walczyli i upominali się o prawa Rodaków do wolnej i niepodległej Ojczyzny po zakończeniu drugiej wojny światowej. Po walce z jednym okupantem nie złożyli broni i mimo beznadziejności sytuacji, osamotnienia, walczyli do końca z sowietami i komunistyczną władzą. Od niedawna przywraca się im dobre imię i czci pamięć o ich ofierze - piszą autorzy propozycji i z przekonaniem twierdzą, że naszym moralnym obowiązkiem, chociażby przez nadanie imienia, zadośćuczynić i w ten symboliczny sposób oddać im hołd oraz pamięć za ich walkę o wolną i niepodległą Polskę.
O tym, czy nazwa ronda zostanie przyjęta, zadecydują miejscy radni.