Pani Kasia pogryziona przez psy odwołała się od wyroku sądu
Od wyroku sądu pierwszej instancji odwołał się pełnomocnik reprezentujący panią Katarzynę, która została dotkliwie pogryziona przez czworonogi oraz właściciel psów i jego pełnomocnik. Podczas czwartkowej rozprawy sąd przychylił się do wniosku strony pokrzywdzonej, by biegły dokonał powtórnej oceny zdrowia kobiety i określił, jakie są rokowania na przyszłość.
Sąd I instancji skazał właściciela psów, które dotkliwie pogryzły spacerującą kobietę, na osiem miesięcy bezwzględnego więzienia i 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Odwołanie od wyroku złożyły obie strony: właściciel psów i jego pełnomocnik, którzy domagają się niższego wymiaru kary oraz pełnomocnik pogryzionej kobiet.
Uważamy, że sąd I instancji popełnił dwa kardynalne błędy. Zaniechał dopuszczenia opinii biegłego z zakresu chirurgii opierając się wyłącznie na opinii sporządzonej w toku postępowania przygotowawczego, która w naszej ocenie była przydatna tylko dla przyjęcia właściwej kwalifikacji prawniczej. Poza tym uważamy, że sąd całkowicie wadliwie uznał, że działania oskarżonego miały charakter nieumyślny – wyjaśniał adwokat Bartosz Grube.
Jego klientka żąda wyższej kary dla właściciela psów i wyższego odszkodowania. Mimo że do tragicznych wydarzeń doszło 13 stycznia 2015 roku, pani Katarzyna wciąż jest poddawana leczeniu i rehabilitacji.
Są problemy z przyjęciem się przeszczepów. Moja klientka nie funkcjonuje tak jak wcześniej – powiedział mecenas Grube, który wystąpił z wnioskiem o powołanie biegłego sądowego, którego zadaniem będzie sporządzenie badania wskazującego na dokładny zakres odniesionych obrażeń.
Biegły miałby także określić, jakie są rokowania co do stanu zdrowia pani Katarzyny.
Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 24 listopada. Wcześniej, 13 października odbędzie się pierwsza rozprawa w procesie cywilny. Pokrzywdzona kobieta żąda od właściciela psów i Urzędu Gminy we Włocławku odszkodowania w wysokości 1,2 mln złotych oraz renty.