Dawniej andrzejkowe gusła miały charakter wyłącznie matrymonialny i przeznaczone były tylko dla niezamężnych dziewcząt. Początkowo traktowano je bardzo poważnie, a wróżby odprawiano tylko indywidualnie i w odosobnieniu. W czasach późniejszych przybrały formę zbiorową, organizowaną w grupach panien na wydaniu, zaś współcześnie przekształciły się w niezobowiązującą zabawę na, której bawią się kobiety jak również mężczyźni.
Zapytaliśmy mieszkanki naszego miasta jak mają zamiar spędzić Andrzejkową noc i czy wierzą w odprawiane rytuały.
Andrzejki spędzam z koleżankami, będziemy się dobrze bawiły i jak co roku wróżyły sobie świetlaną przyszłość - opowiada ze śmiechem pani Anna - Oczywiście traktuje to wszystko z przymrużeniem oka, ale zawsze gdzieś w głębi zapala się iskierka i szuka się potwierdzenia na to, że wszystko się super ułoży
Dawniej wierzono, że jeśli dziewczyna pościła przez cały dzień i modliła się do świętego Andrzeja, to we śnie mógł ukazać się jej przyszły ukochany co było bardzo powszechnym obyczajem. Na Kujawach panny ustawiały się w koło i wpuszczały do środka gąsiora z zawiązanymi oczami; dziewczyna do której gąsior najpierw podszedł (albo skubnął) – jako pierwsza miała wyjść za mąż. Dzisiaj te zwyczaje odeszły w zapomnienie jednak inne wróżby pozostały.
Na pewno lanie wosku przez klucz patrzymy na cień wylanej stearyny i zabawa w skojarzenia - mówi pani Emilia - Zawsze jest przy tym dużo śmiechu, losowanie karteczek z imionami chłopców i oczywiście zabawa w kubki , która polega na odkrywaniu listka, pierścionka i pustego kubka. A czy wierzę we wróżby? Już chyba nie.
A Wy jak macie zamiar spędzić te jedyną w swoim rodzaju noc?