Mieszkanka Lipna do nieprzytomności upiła nastolatka
Załoga karetki pogotowia zabrała na oddział nieprzytomnego szesnastolatka, którego znaleziono na ulicy w Lipnie. Policjanci ustalili, że wcześniej w pobliskim mieszkaniu, należącym do 20-letniej mieszkanki Lipna, spożywał alkohol. Kobieta usłyszała już zarzut rozpijania małoletnich, a także znieważenia interweniujących funkcjonariuszy.
Lekarz z lipnowskiego szpitala powiadomił policję o tym, że załoga karetki pogotowia przywiozła do szpitala szesnastolatka. Chłopak był w stanie upojenia alkoholowego. Zawartość alkoholu w jego organizmie była tak duża, że zagrażała jego życiu i zdrowiu. Poza tym chłopak, który dość długo leżał na chodniku, zagrożony był hipotermią.
Policjanci ustalili, że prawdopodobnie pił on alkohol z jedną z mieszkanek Lipna. Gdy mundurowi weszli do mieszkania kobiety, zastali ją tam w towarzystwie dwóch małoletnich, z którymi także piła alkohol. Kobieta w czasie interwencji była agresywna i znieważyła policjantów. Została zatrzymana, a nieletni, z którymi piła alkohol, po przewiezieniu do komendy policji w Lipnie, zostali przekazani pod opiekę rodzinie.
20-latka spędziła noc w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty. Jak się okazało, nie była to pierwsza tego typu „biesiada” w jej mieszkaniu. Odpowie za kilkukrotne rozpijanie małoletnich przez ułatwianie im spożywania napojów alkoholowych oraz za znieważenie funkcjonariuszy podczas i w związku z wykonywaniem przez nich obowiązków służbowych.