Żadne apele nie pomagają. Pijani kierowcy na drogach
W miniony weekend włocławscy policjanci zatrzymali trzech kierujących, którzy pomimo licznych apeli, kampanii medialnych, czy akcji policyjnych, zasiedli za kierownicą w stanie nietrzeźwości, nie bacząc na bezpieczeństwo swoje i innych.
W sobotę tuż po północy przy ul. Okrzei mundurowi zatrzymali jadącego mitshubisi carisma. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości 30-latka okazało się, że prowadził on pojazd mając w organiźmie 0,7 promila alkoholu. Kierującemu zatrzymano prawo jazdy.
Kilka godzin później przy ul. Polnej mundurowi zauważyli jadącego oplem corsą, którego styl jazdy wskazywał na to, że może być pod wpływem alkoholu. Po sprawdzeniu, podejrzenia policjantów potwierdziły się. 30-letni kierujący miał 0,8 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo mundurowi ujawnili przy mężczyźnie 0,85 grama substancji, która prawdopodobnie jest substancją zabronioną. Nie jest wykluczone, że oprócz zarzutu jazdy w stanie nietrzeźwości, mężczyzna usłyszy również zarzut o posiadanie substancji zabronionej.
W niedzielę po godzinie szośtej nad ranem, na autostradzie A1 kierujący toyotą uderzył w naczepę jadącego przed nim ciężarowego auta. Po tym fakcie kierowca samochodu osobowego odjechał i zatrzymał się na jednym z MOP-ów. Policjanci zawiadomieni o zdarzeniu przez kierowcę daf-a, kiedy zjawili się na miejscu ustalili, że 21-letni kierujący toyotą jest nietrzeźwy. Miał 1,3 promila alkoholu w organizmie. Nie dość, że odpowie on za jazdę w stanie nietrzeźwości, to już został ukarany mandatem i punktami karnymi za spowodowanie kolizji. Zatrzymano mu również prawo jazdy.