W sobotę 14 kwietnia około godziny 17:30 do dyżurnego policji zadzwoniła osoba informując, że w bloku mieszkalnym przy ulicy Chopina we Włocławku jest podłożona bomba i trzeba ewakuować wszystkie przebywające tam osoby. Natychmiast na miejsce zostały wysłane wszystkie służby ratownicze, a także policjanci z rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Mundurowi przy użyciu psa szkolonego sprawdzili teren budynku, nie znaleźli jednak żadnych materiałów wybuchowych.
Podczas działań mundurowi szukali osoby, która poinformował o tym zdarzeniu. Kilkadziesiąt minut później sprawca fałszywego alarmu był już w rękach funkcjonariuszy. Policjanci zatrzymali go w swoim mieszkaniu na osiedlu Południe we Włocławku i przewieźli do komendy.
Okazał się nim 49-latek, którego badanie stanu trzeźwości wykazało prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie wytrzeźwieje. Natomiast śledczy prowadzą dalsze czynności, które mają pozwolić ustalić okoliczności tego zdarzenia i dlaczego mężczyzna zadzwonił z taką informacją.
Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszy zarzut dotyczący fałszywego zawiadomienia o nie istniejącym zagrożeniu, które spowodowało podjęcie działań przez służby ratownicze. Za tak zachowanie włocławianinowi może grozić nawet do 8 lat pozbawienia wolności.