Akcja ratunkowa na Wiśle, tonął 27-letni włocławianin
Tragedią mogła zakończyć się kąpiel w Wiśle 27-letniego włocławianina, gdyby nie szybkie i profesjonalne działanie służb, w tym policjantów z ogniwa wodnego: sierżanta sztabowego Radosława Woźniaka, aspiranta Marcina Borowego i sierżanta Grzegorza Nowakowskiego.
Wczoraj około godziny 16.30 dyżurny otrzymał zgłoszenie o pływającym na środku Wisły mężczyźnie. Wiedząc, że kąpiel w takim miejscu jest bardzo niebezpieczna, niezwłocznie udali się tam policjanci ogniwa wodnego: sierż. szt. Radosław Woźniak, asp. Marcin Borowy i sierż. Grzegorz Nowakowski. W czasie dojazdu na miejsce już przygotowywali sprzęt ratunkowy, bo wiedzieli, że w sytuacjach, gdzie zagrożone jest ludzkie życie, liczy się każda sekunda.
Po dojechaniu zauważyli w Wiśle, pływającego około 300 metrów od brzegu mężczyznę. Na nadbrzeżu pozostał pierwszy z funkcjonariuszy, aby kontrolować sytuację i w razie potrzeby udzielić pilnej pomocy, zaś pozostali dwaj policjanci pojechali zwodować łódź służbową zacumowaną na pobliskiej przystani.
W pewnym momencie sierż. szt. Radosław Woźniak dostrzegł, że mężczyzna ma problemy z utrzymaniem się na powierzchni wody i dopłynięciem do brzegu. Zaczął tonąć niesiony przez silny nurt rzeki. Policjant czym prędzej ruszył z pomocą - wskoczył do Wisły, dopłynął do tonącego i przy użyciu boi ratowniczej pomógł mu utrzymać się na powierzchni wody. Jednocześnie z pomocą zmierzała już policyjna łódź oraz łódź straży pożarnej, która również włączyła się w działania.
Strażacy przejęli na pokład uratowanego, półprzytomnego mężczyznę i bezpiecznie przetransportowali go do przystani, gdzie czekała karetka pogotowia. Na łodzi cały czas czuwał przy nim sierż. szt. Radosław Woźniak, który nieustannie kontrolował funkcje życiowe wycieńczonego mężczyzny. Uratowanym okazał się 27-letni mieszkaniec naszego miasta. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.