W niedzielę trzech dwudziestolatków urządziło sobie spacer ulicami Ciechocinka po sporej ilości wypitego wcześniej alkoholu. Najpierw w rejonie jednego z sanatorium, jeden z nich zaczął kopać uliczną lampę. Na jego zachowanie zareagował kuracjusz, który zwrócił mu uwagę. Nie spodobało się to zarówno samemu zainteresowanemu jak i jego kompanom.
Najpierw zaczęli bić i kopać recepcjonistę sanatorium, który również zainteresował się ich zachowaniem a potem kuracjusza, który jako pierwszy zwrócił im uwagę. Na tym nie skończyli. Cała trójka przeniosła się do jednego z lokali na terenie Ciechocinka. Najpierw przewrócili rower stojący przed lokalem a potem pobili dwóch jej pracowników.
W trakcie szarpaniny zostali zatrzymani przez policjantów. Każdy z młodych mężczyzn znajdował się w stanie nietrzeźwości. Dopiero po wytrzeźwieniu mogli usłyszeć zarzuty pobicia czterech osób. Wczoraj sąd zastosował wobec zatrzymanych dozór policyjny zobowiązując do stawiennictwa dwa razy w tygodniu w jednostce policji. Wszystkim zatrzymanym grozi do 3 lat pozbawienia wolności.