Kompletnie pijany 26-latek przyjechał lawetą po auto
Włocławscy policjanci, dzięki czujności świadka, zatrzymali w nocy pijanego kierowcę pomocy drogowej. 26-latek przyjechał lawetą na miejsce kolizji na ul. Jana Pawła II po rozbite auto. Mężczyzna miał ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie.
Do nietypowego zdarzenia doszło wczoraj późnym wieczorem na ul. Jana Pawła II we Włocławku. Wszystko zaczęło się od niegroźnej kolizji na leśnym odcinku drogi. Po godzinie 22.00 kierująca volkswagenem 42-latka zderzyła się z jadącą mercedesem 47-latką. Policjanci ukarali sprawczynię mandatem oraz punktami karnymi.
Funkcjonariusze kończyli sporządzanie dokumentacji służbowej w radiowozie, gdy nieoczekiwanie podszedł do nich mąż jednej z kobiet. Mężczyznę zaniepokoiło zachowanie kierowcy lawety, który przyjechał na miejsce i poprosił mundurowych o sprawdzenie swoich podejrzeń odnośnie wezwanej pomocy drogowej. Według jego przypuszczeń kierujący lawetą mógł być pod wpływem alkoholu. Miał nieskoordynowane ruchy, a nawet przewrócił się w pewnym momencie.
Policjanci zbadali stan trzeźwości 26-letniego kierowcy pomocy drogowej i wówczas okazało się, że jest on kompletnie pijany. Miał w organizmie ponad 1,7 promila alkoholu. Mężczyzna stracił już prawo jazdy i wkrótce stanie przed sądem. Za takie zachowanie grozi mu wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, a nawet kara pozbawienia wolności do lat 2.