Urząd Marszałkowski poznał już podstawową kwotę alokacji, liczoną według algorytmu opartego m.in. o liczbę ludności, PKB i poziom bezrobocia – to 1 476 milionów euro. Niewiadomą pozostaje wciąż jednak sposób rozdysponowania 25-procentowej tak zwanej puli rezerwowej (chodzi o 25 proc. wszystkich środków, które rząd przeznacza na programy regionalne).
Samorząd województwa uważa, że podziałem tym powinien rządzić taki sam algorytm, w myśl którego słabsze regiony, do których wciąż się zaliczamy, otrzymają więcej. Niestety, to nie zostało dotąd ustalone i może się okazać, że zyskają przede wszystkim mocne województwa, że to właśnie one zostaną głównie zasilone z puli rezerwowej. To oznaczałoby, że województwo kujawsko-pomorskie otrzyma jedną z niższych alokacji dodatkowych.
Walczymy żeby tak się nie stało. Polityka spójności polega przecież na wyrównywaniu szans rozwojowych, a nie na pogłębianiu dysproporcji. Jeśli nasze starania zakończą się niepowodzeniem, założenia rozwojowe województwa będziemy musieli zredukować o 50 procent. Liczę, że solidarna postawa posłów i senatorów Kujaw i Pomorza - wszystkich opcji politycznych - pozwoli osiągnąć dla naszego województwa to, co mu się słusznie należy i na co zasługuje – podkreśla marszałek Piotr Całbecki, który 19 kwietnia w ramach negocjacji odbył pierwsze spotkanie z wiceministrem funduszy i polityki regionalnej Waldemarem Budą
Suma, o którą zabiega marszałek w negocjacjach, to co najmniej 2 miliardy euro. Kontrakty z rządem dotyczące ostatecznego podziału środków przeznaczonych na programy regionalne, wedle założeń przedstawionych przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, mają zostać uzgodnione do końca czerwca. Jesienią czekają nas negocjacje z Komisją Europejską dotyczące kierunków inwestowania pieniędzy.