W niedzielę kilka minut po północy, policjanci Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego zwrócili uwagę na mercedesa, który przemieszczał się ulicami Śródmieścia. Jego kierowca jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, a na widok radiowozu zaczął się nerwowo oglądać za siebie. Mundurowi postanowili więc przeprowadzić kontrolę drogową i dali sygnał do zatrzymania. Kierujący na moment zatrzymał pojazd, lecz po chwili gwałtownie ruszył i zaczął uciekać.
Mundurowi podjęli pościg za mercedesem wciąż dając sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania, ale kierowca auta je lekceważył. Uciekał ulicami Śródmieścia, a następnie wjechał w ulicę Kapitulną. Podczas ucieczki kilkakrotnie wyłączał światła, aby zgubić mundurowych. Nie baczył na przepisy drogowe i przejechał przez skrzyżowanie z ulicą Okrzei na czerwonym świetle, a na skrzyżowaniu z ulicą Wysoką doprowadził do zderzenia z volkswagenem. Jednak nawet ta sytuacja nie powstrzymała mężczyzny, bo dalej kontynuował swoją desperacką ucieczkę pieszo.
25-letni kierowca mercedesa został zatrzymany przez policjantów i trafił na komendę. Z kolei do szpitala trafiły trzy osoby podróżujące volkswagenem. Po badaniach okazało się, że dwie z nich, kierująca i pasażerka doznały obrażeń kwalifikujących zdarzenie jako wypadek drogowy.
Po zebraniu materiału dowodowego śledczy przedstawili wczoraj 25-latkowi trzy zarzuty. Mężczyzna odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i spowodowanie wypadku, a także za jazdę bez wymaganych uprawnień, gdyż okazało się, że prowadził auto pomimo wydanej decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto już ukarany został mandatami karnymi za wykroczenia drogowe, jakie popełnił podczas ucieczki przed mundurowymi. Wczoraj został doprowadzony do prokuratora, który zastosował wobec mężczyzny policyjny dozór, zobowiązując go do stawiennictwa w komendzie dwa razy w tygodniu.