Pijany 37-letni włamywacz złapany na gorącym uczynku
Włocławscy policjanci zatrzymali na gorącym uczynku 37-latka, który włamał się do remontowanego domku i chciał zabrać z niego elementy metalowe. Usłyszał już zarzut - za kradzież z włamaniem grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w niedzielę około 3:00 na terenie Śródmieścia. Z relacji zgłaszającej osoby wynikało, że wewnątrz remontowanego domu jest mężczyzna, który wszedł do niego po wybiciu otworu w dykcie zabezpieczającej okno. Dyżurny natychmiast wysłał tam mundurowych, gdy policjanci przyjechali na miejsce usłyszeli z wnętrza hałasy.
Kiedy weszli na posesję zauważyli wychodzącego przez okno mężczyznę, który na widok mundurowych wrócił do środka i schował się w jednym z pomieszczeń. Po chwili był już w rękach policjantów. W trakcie czynności funkcjonariusze znaleźli metalowe elementy wyposażenia przygotowane do wyniesienia oraz narzędzia, którymi posługiwał się sprawca.
Poinformowany właściciel zabezpieczył posesję, a 37-latek został przewieziony do komendy. Mając ponad promil alkoholu w organizmie trafił on do aresztu. Jeszcze tego samego dnia śledczy przedstawili mu zarzut włamania do domku i usiłowania kradzieży mienia. Za ten czyn Kodeks Karny przewiduje karę nawet do 10 lat pozbawienia wolności.